Podziel się wrażeniami!
W poprzedniej części opisywałem system autofokusa w A99. AF to świetne udogodnienie stosowane we współczesnych aparatach. Niemniej jednak manualne ostrzenie nie odeszło do lamusa. W dwunastej części opisuję, jakie możliwości daje A99 w tym zakresie i w jakich sytuacjach korzystam z MF. Zapraszam do lektury.
Minęło już sporo czasu (jak dla mnie ), od kiedy system automatycznego ustawiania ostrości zadomowił się na dobre. AF jest stale udoskonalany, znacznie poprawiono jego szybkość, stał się bardziej precyzyjny, od niedawna może być regulowany (FF/BF) z poziomu aparatu, a dzięki silnikom SSM nie słychać jego pracy. Linia obiektywów w systemie α- poza jednym wyjątkiem, jakim jest SAL135mm STF - składa się z obiektywów AF. W takim razie, jaki jest sens ręcznego ostrzenia? Powodów jest wiele, a każdy może mieć swoje. Ja natomiast używam ręcznego nastawiania ostrości w dwóch przypadkach:
1. Manualny obiektyw – posiadam dwa szkła, które za nic nie chcą korzystać z szybkości AF w A99: Helios 58mm i Samyang 14mm. Pierwszy jest szkłem z epoki, która mogła tylko marzyć o dobrodziejstwie AF, zaś drugi jest nową konstrukcją, która dzięki braku silnika AF jest prostsza – co przekłada się na cenę. Po co mi te obiektywy? Heliosa używam zawsze wtedy kiedy chcę uzyskać tzw. swirl, zaś Samyang jest po prostu jedynym ultraszerokokątnym obiektywem, który można kupić bez problemów za 1000zł z fakturą i gwarancją Używam go zarówno w fotografii krajobrazowej, jak i reportażowej.
Mam jednak świadomość, że jest wiele świetnych obiektywów manualnych – zarówno starych, jak i zupełnie nowych – które warte są pokusy zejścia z łatwej ścieżki zwanej AF. Ja sam od dawna marzę o Heliosie 40-2 85mm/1,5
2. Specyficzne sytuacje, czyli takie, kiedy wiem, że AF będzie mi przeszkadzać. Zapytacie jak to? Dopiero co wynosiłem na piedestał system AF zastosowany w A99, a już piszę o tym, że przeszkadza? Z manualnego ostrzenia (ze szkłami z AF) korzystam między innymi wtedy, gdy fotografowany obiekt jest mniejszy od rozmiaru czujnika, podczas fotografowania ze statywu oraz w fotografii makro, przy której z wielu powodów nie korzysta się z systemu AF.
Przede wszystkim w takich sytuacjach korzystam z ręcznego ustawiania ostrości. Mam jednak świadomość, że każdy z Was pewnie ma swoje powody do używania MF. Tak samo pewne jest dla mnie, że znajdą się wśród Was osoby, które rzadko lub w ogóle nie używają AF.
Czym na tle innych aparatów - czy chociażby poprzednika – wyróżnia się A99? A99 w pełni korzysta z możliwości, jakie daje SLT. Jest to zarówno peaking, jak i powiększenie wskazanego fragmentu. Obie funkcje są już dobrze znane i stosowane w całej gamie produktów SLT oraz NEX. Jednak nie znam profesjonalnego aparatu pełnoklatkowego, który posiadałby takie funkcje. Tym bardziej nie posiadał tego poprzednik A900/A850.
Peaking to funkcja, z której z zazdrością korzystałem we wcześniejszych modelach SLT lub podczas fotografowania NEXami. Aparat zakreśla jednym z trzech kolorów (do wyboru), który fragment obrazu (wyświetlanego na ekranie lub w wizjerze) jest w Głębi Ostrości. Powiem wprost – kapitalne rozwiązanie, które bardzo uprzyjemnia korzystanie z MF.
Bardzo dobrze, że do dyspozycji są trzy kolory: biały, żółty i czerwony. Jest to trafny dobór kolorów i często między nimi żongluję.
Możemy również wybrać poziom zarysu: wysoki, średni i niski. Ja najczęściej korzystam z poziomu średniego lub niskiego. Mam wrażenie, że „wysoki” traci zbyt wiele na precyzji. Dla każdego, coś dobrego
wysoki:
średni:
niski:
Drugą pomocną funkcją w A99 jest możliwość przybliżenia wybranego fragmentu obrazu. Najpierw wskazujemy, który fragment wyświetlanego obrazu ma być powiększony, później przybliżamy x5,9, a jeśli to za mało to można przybliżyć do wartości x11,7. W każdej chwili możemy za pomocą joysticka lub pokręteł zmienić fragment, który jest powiększony. Jeśli tylko fotografuję ze statywu to z przyjemnością korzystam z tej funkcji. Przybliżenie jest dla mnie dobrym potwierdzeniem i upewnieniem się, gdzie ustawiłem "ostrość".
Jest jeszcze jedna cecha A99, która ułatwia ostrzenie manualne – zwłaszcza podczas korzystania ze statywu: odchylany i obrotowy ekran. Z tak komfortowym przegubem, łatwiej jest używać „wspomagaczy”, które oferuje ten aparat. W sumie bez takiego rozwiązania, które kusi swoją użytecznością, albo rzadziej sięgałbym po MF, albo często wiązałoby się to ze sporym dyskomfortem.
Na plus zasługuje pozostawienie w A99 przycisku AF/MF, którego funkcję oczywiście możemy zmienić. Ja natomiast niezmiennie mam ustawione przełączanie AF/MF. Cenię sobie szybki dostęp do tej tej funkcji.
Klasa profesjonalnych aparatów rządzi się własnymi prawami. Producenci zdecydowanie śmielej obdarzają w dodatkowe funkcje aparaty klasy podstawowej. Na szczęście A99 przełamuje pewne bariery. Projektanci skupili się nie tylko na wysokiej jakości obrazu, ale także na szeregu udogodnień, które powodują, że A99 jest świetnym i wygodnym sprzętem. Pracując dzień w dzień na danym aparacie docenia się każdą funkcję, która ułatwia fotografowanie.
Jestem ciekaw, ilu z Was posiada i używa obiektywów manualnych? Ciekawi mnie, czy macie jakieś swoje fotograficzne sytuacje, kiedy wolicie MF od AF?
------------
edit kris
Zapraszam do trzynastej części, w której poruszyłem kwestię pamięci w A99
Message was edited by: kris..
Ja używam manuala makro WOŁNA 50/2.8, a do niedawna jeszcze supertakumara 50/1.4, ale zamieniłem na AF Minolty 50/1.7
W obiektywach manulanych jasna sprawa - szczególnie w makro - ale w AF też zdarza mi się korzystać z MF.
Niezbyt często ale są sytuacje, jak choćby ta powyższa z siatką (miałem podobne z płotem), gdzie właściwie w całym zakresie AF może sobie ustawić gdzieśtam ostrośc i teoretycznie będzie poprawnie, ale kompozycja wymaga ustawienia w konkretne miejsce.
Łatwiej mi jest przeskoczyć w manual i wyostrzyć niż żonglować przełącznikiem żeby wskazać punkt ustawiania ostrości.
Z powiększenia też korzystam, ale tu na 99 procent w makro, innych sytuacji do takiego ostrzenia nie kojarzę.
Natomiast jesli chodzi o peaking to jest rewelacja !
Jak jadę na manualu to zawsze z peakingiem i fajnie że jest technika która daje taką możliwość nie tylko z nowoczesnymi obiektywami, ale też z jakimkolwiek szkłem.
Mam z nim tylko czasem kłopot bo wykrywanie kontrastu nie działa tak jak ludzkie oko, niby ja widzę ładne miejsca gdzie powinien pokazać kontrast, a on nic nie podświetla. Chyba inny kontast widzi niż ja.
Ja z ręcznego ostrzenia w A77 korzystam w trakcie koncertów. Przydaje się zwłaszcza przy fotografowaniu bębniarzy, którzy są często słabo oświetleni i mocno oddaleni od krawędzi sceny, nie mówiąc już o dymie, który zmniejsza kontrast. Dodatkowo na mniejszych scenach bębniarz jest często zasłaniany przez pozostałych muzyków. W takich sytuacjach ustawiam ostrość ręcznie, korzystając z powiększenia w wizjerze (peaking raczej nie zdaje tu egzaminu - kontrast jest za mały) i czekam na właściwy moment. Czasami się udaje, jak na zdjęciu poniżej (bębniarz zespołu Skibob):
A czasami niestety ostrość poleci trochę za blisko lub za daleko (tu np. jest na bucie, swoją drogą ilu bębniarzy gra jedną stopą jak "Rekin" z zespołu Mech? :smileywink:):
Generalnie fotografowanie w takich sytuacjach z ręcznym ustawieniem ostrości daje znacznie lepsze efekty niż liczenie na autofocus. Zanim "złapie", zwykle już jest "po ptakach" i bębniarz zostaje zasłonięty przez innego muzyka.
Z ręcznego ustawiania ostrości korzystałem już w A580, ale to wymagało włączenia trybu Live View i zmiany ustawienia dość ciężko "chodzącego" przełącznika AF/MF z przodu korpusu. W A77 z obiektywem posiadającym wbudowany silnik (np. Sony 16-50/2.8 czy Sony 35/1.4) mogę to zrobić bez odrywania oka od wizjera. Pewną wadą jest natomiast to, że przy ustawieniu wyświeltanych w wizjerze informacji na minimum (tylko dolny i górny pasek), nie ma tam informacji o trybie focusa (AF/MF), przez co czasem dopiero po wykonaniu kilku zdjęć orientuję się, że mimo zmiany pozycji nadal pracuję w trybie MF.
CLI_CLI wrote:
W A77 z obiektywem posiadającym wbudowany silnik (np. Sony 16-50/2.8 czy Sony 35/1.4) mogę to zrobić bez odrywania oka od wizjera. Pewną wadą jest natomiast to, że przy ustawieniu wyświeltanych w wizjerze informacji na minimum (tylko dolny i górny pasek), nie ma tam informacji o trybie focusa (AF/MF), przez co czasem dopiero po wykonaniu kilku zdjęć orientuję się, że mimo zmiany pozycji nadal pracuję w trybie MF.
Pierwsza sprawa to 35/1.4 nie posiada wbudowanego silnika. W przypadku SLT-A77 przełączanie AF/MF działa z każdym obiektywem, niezależnie czy ów posiada silnik, czy nie. (tak samo było choćby w A700/850/900/99)
Druga sprawa to wystarczy zmienić ustawienie przycisku AF/MF na "Blokada regulacji AF/MF" i wtedy tryb MF jest aktywny wyłącznie podczas przytrzymania przycisku AF/MF. Takie rozwiązanie jest w mojej opinii bardziej praktyczne bo właśnie eliminuje możliwość pozostawienia aparatu w trybie MF, a w przypadku fotografii koncertowej fajen momenty uciekają bardzo szybko.
to prawda
jestem pijany
ale z każdym Twoim odcinkiem: a99 i ja
załuję, że Ty to nie ja...
Lajam. wrote:
Pierwsza sprawa to 35/1.4 nie posiada wbudowanego silnika. W przypadku SLT-A77 przełączanie AF/MF działa z każdym obiektywem, niezależnie czy ów posiada silnik, czy nie. (tak samo było choćby w A700/850/900/99)
Druga sprawa to wystarczy zmienić ustawienie przycisku AF/MF na "Blokada regulacji AF/MF" i wtedy tryb MF jest aktywny wyłącznie podczas przytrzymania przycisku AF/MF. Takie rozwiązanie jest w mojej opinii bardziej praktyczne bo właśnie eliminuje możliwość pozostawienia aparatu w trybie MF, a w przypadku fotografii koncertowej fajen momenty uciekają bardzo szybko.
Lajam, oczywiście masz rację z tą 35, pomyliło mi się z 35/1.8.
Co do Twojej propozycji, by przestawić funkcję przycisku AF/MF na "Blokowanie", to rzeczywiście działa bardzo dobrze w przypadku obiektywów z możliwością korygowania ostrości przy włączonym trybie AF, czyli np. 16-50/2.8 czy 70-300G. Powiększam obraz, ostrzę, trzymając przycisk AF/MF robię zdjęcia z ręcznym ustawieniem ostrości; następnie puszczam przycisk AF/MF i automatycznie fotografuję znów w trybie AF. Nie działa to jednak w przypadku obiektywów na "śrubokręt". Można powiększyć obraz, ale dopóki nie przejdę w tryb ręcznego ustawiania ostrości, nie mogę przekręcić pierścienia ostrości. Wciskam przycisk AF/MF, powiększenie znika, a niestety nie mam już czym wcisnąć ponownie przycisku powiększenia.
Pokombinowałem wczoraj i znalazłem idealne wyjście - przypisałem mianowicie funkcję powiększania obrazu do przycisku AEL, co pozwala mi kciukiem jednocześnie trzymać przycisk AF/MF i powiększać obraz. Także dzięki za pożyteczną wskazówkę.
jalu63 wrote:
ale z każdym Twoim odcinkiem: a99 i ja
załuję, że Ty to nie ja...
życzę i Tobie A99 : )
CLI_CLI wrote:
znów w trybie AF. Nie działa to jednak w przypadku obiektywów na "śrubokręt". Można powiększyć obraz, ale dopóki nie przejdę w tryb ręcznego ustawiania ostrości, nie mogę przekręcić pierścienia ostrości. Wciskam przycisk AF/MF, powiększenie znika, a niestety nie mam już czym wcisnąć ponownie przycisku powiększenia.
Pokombinowałem wczoraj i znalazłem idealne wyjście - przypisałem mianowicie funkcję powiększania obrazu do przycisku AEL, co pozwala mi kciukiem jednocześnie trzymać przycisk AF/MF i powiększać obraz. Także dzięki za pożyteczną wskazówkę.
To fakt, że czasem brakuje palców, zwłaszcza kiedy robie zdjęcie z ręcznym podostrzaniem i pomiarem punktowym z blokadą ekspozycji. W takiej sytuacji sprawdza się ustawienie AF na DMF - wówczas nie trzeba już po zgrubnym wyostrzeniu przez AF naciskać przycisku AF/MF, żeby zwolnić sprzęgło śrubokręta. Mimo to, nadal pozostaje ekwilibrystyka kciukiem pomiędzy lupką i AEL. W takich sytuacjach korzystam zwykle z przycisku C, któremu również przypisuję lupkę, a kciuk pozostawiam do obsługi joysticka (wybór punktu, na który zgrubnie ostrzy AF, zanim zwolni sprzęgło, a potem ustawienie lupki), AEL i tylnego pokrętła. W takim scenariuszu prawie modlę się, żeby Sony w kolejnej wersji firmware dodało do menu opcję, żeby w trybie DMF po zwolnieniu sprzęgła aparat automatycznie włączał lupkę, bez naciskania czegokolwiek. Bardzo by to podniosło komfort...