Podziel się wrażeniami!
Mam pytanie co do spraw gwarancji. Mój aparat uległ uszkodzeniu, nie chciał się włączyć. Nie został upuszczony, używany baaardzo często, zadbany - chucham na niego i dmucham, to moje oczko w głowie,, ani jednej ryski, optyka sprawna, ma niecały rok. Coś nie tak z elektroniką. Sprawa prosta, wysyłam i naprawiają. Doznałam głębokiego szoku, kiedy dowiedziałam się, że reklamacja nie została przyjęta, gdyż uznano, że jest to mechaniczne uszkodzenie spowodowane upuszczeniem (!!??). Tyle, że do takowego upuszczenia nigdy nie doszło!
Koszt naprawy jest baardzo słony, nie wiem co z tym fantem począć. Aparat na pewno nie został uszkodzony mechanicznie.
Czy ktoś z Was miał taki bądź podobny przypadek? Proszę o pomoc i rady!
Ten aparat jest moim oczkiem w głowie i gdy tylko oddaje go w czyjeś ręce nie spuszczam z niego oka ;] Nie ma możliwości, żeby ktoś trzeci coś majstrował bądź upuścił.
No to poczekajmy na "oficjalną diagnozę" CSI.
Jeśli nie zmienią decyzji nie zamierzam zapłacić i zrobię im aferę Przecież to paranoja żeby płacić za coś, co nie jest moją winą.
szkoda ze nie wyslalas osobiscie. raz omijasz posrednikow, dwa nie spuszczasz aparatu z oka aż do wysłania przesyłki. nie sugeruje ze w sklepie mogło dojść do dodatkowego uszkodzenia, ale ludzie są tylko ludźmi.
No tak. masz racje, na takie rzeczy niestety nie mamy wpływu.
Kiepska sprawa:/
Serwis stwierdził fakt - uszkodzony aparat. I teraz tak jak oni Tobie nie udowodnią że to Ty go uszkodziłaś, tak samo jak Ty im nie udowodnisz że to nie Ty.
Tak jak pisze mat_czok - nie można wykluczyć że coś się nie stało w sklepie, chociażby poprzez złe zapakowanie, kurier potraktował paczkę "po swojemu", pracownik C.S.I. nie zwrócił uwagi na stan paczki od kuriera.... A tak czy siak nikt się do tego nie przyzna.
Oczywiście nie oskarżam tutaj nikogo - spekuluję sobie jedynie i mówię że tak mogło również być, nic ponad to.
A obawiam się że tak czy siak, suma sumarum na końcu serwis wyśle zapytanie "czy naprawiać za xxxx zł, czy nienaprawiać i odesłać obciążając kosztami wysyłki w wysokości xx zł?" 😕
Niemniej naturalnie pozytywnego rozwiązania sprawy życzę!
andiiie napisał(a):
Jeśli nie zmienią decyzji nie zamierzam zapłacić i zrobię im aferę Przecież to paranoja żeby płacić za coś, co nie jest moją winą.
Dzięki za link jznan, na pewno skorzystam
Sony nie przyjęło reklamacji, teraz będą się męczyć z rzecznikiem obrony praw klienta. Co więcej serwis stwierdził, że aparat nosi "bardzo duże ślady użytkowania, ma liczne rysy na obudowie i LCD oraz porysowaną soczewkę". Sprzedawca przyjmujący zgłoszenie reklamacji, po jego dokładnym obejrzeniu, w rubryce "stan aparatu" wpisał "idealny" i może potwierdzić, że nie miał żadnych rys i tym podobnych!
Nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Bardzo mi przykro z tego powodu, byłam wierną klientką Sony od zawsze, wszystkim polecałam ta firmę. A tu proszę, taką niespodziankę mi sprawili. Stracili wiernego klienta. Gdyby nie to, na pewno inwestowałabym jeszcze duuużo, dużo w obiektywy i nie tylko.