taki pan Kazio ze sklepu to jest ostatnia instancja, do której należy udawać się po radę.
a tak odnośnie podniecania się jednym sprzętem i dyskredytowania jednego to znam takich typów co mają wypasione Canony/Nikony i robią foty na poziomie bardzo przeciętnego użytkownika Holgi albo innego Lomo ... myślę, że nawet Hasselbladem by nie sfocili nic powyżej przeciętnej ...
profile.country.pl_PL.title
a tak odnośnie podniecania się jednym sprzętem i dyskredytowania jednego to znam takich typów co mają wypasione Canony/Nikony i robią foty na poziomie bardzo przeciętnego użytkownika Holgi albo innego Lomo ... myślę, że nawet Hasselbladem by nie sfocili nic powyżej przeciętnej ...
takich ludzi to i wśród użytkowników sony pewnie znajdziesz... przyczyna jest prosta - sprzęt zdjęć nie robi sam, potrzeba do tego jeszcze człowieka z odpowiednimi umiejętnościami. a umiejętności - rzecz, w większości przypadków, nabyta (czy też wyćwiczona) nie wrodzona...
profile.country.pl_PL.title
E tam, trzeba wybaczyć człowiekowi, pewnie żadnej alfy w ręku nie miał, nikt mu nie zaproponował i żal ma człowiek. Poza tym wielu ludzi wciąż żyje w przeświadczeniu, że jak już lustro, to tylko Nikon albo Canon, wszystko inne to trzeszczące zło gorsze od kompakta.
BTW mój znajomy jakoś nie był przekonany do mojej alfy, ale sam probówał mi wmówić, że największe znaczenie dla zdjęcia ma ustawienie odpowiedniego ISO, bo bez iso to nie wyostrzysz dobrze ani nic... ==' Posiadacz D40. (Nie wiem, co oni w tych instrukcjach piszą )
acinloop napisał(a):
Sprzedawcy w sklepach elektronicznych, to ludzie z wiedzą ogólną, którzy często nie mają zielonego pojęcia o danym sprzęcie. Czasami wystarczyło by, aby chociaż jakieś broszury lub katalogi przeczytali żeby doradzić kupującemu i odpowiedzieć wyczerpująco na jego pytania. No ale wiadomo jak jest: wcisnąć sprzęt klientowi i "dowidzenia". Kilkakrotnie spotkałem się z sytuacją kiedy sprzedawca usiłował udowodnić kupującemu np: wyższość stabilizacji w obiektywie nad stabilizacją w body nie mając przy tym żadnych konkretnych argumentów; bo w obiektywie jest lepiej...![:c9]( "Zle")
![:c9]( "Zle")
Istotnie często tak jest - szczególnie w marketach. Ale nie zawsze oczywiście.
Wydaje mi się że to w jaki sposób obsługiwani są klienci, zależy (m.in.) od tego, jak firma traktuje pracowników. Zadowolony pracownik, stara się dobrze pracować dla swojej firmy - proste. A jak jeszcze sprzedawca ma choć nutę świadomości biznesowej... Zadowolony klient, któremu się pomogło - a nie tylko "sprzedało" - wróci. A to wtedy będzie dobry klient. To będzie klient który poleci firmę/sklep - ba, sprzedawcę, znajomym, przyprowadzi ich. A wtedy, sprzedawca mając jakiś tam %, wyjdzie dużo bardziej na plus niż opychając na początku co tylko miał najdroższego. Często klienci coś już kupią, a później chodzą po różnych miejscach pytając o to co już kupili, chcąc utwierdzić się że dokonali dobrego zakupu. Sprzedawca który będzie im pomagał robić zawsze te dobre zakupy - nie będzie narzekał na swoją pracę;)
Ale wiadomo - nie można przesadnie uogólniać. Zawsze są dwie strony medalu.
Tak jak klienci mają fora itp "opinie o sklepach", "gdzie nie kupować" itd - tak sprzedawcy mają swoje "klient dnia..."
Ale ok, sorry - rozpisało mi się trochę. Pewnie dlatego bo jestem trochę z branży....
Wróćmy do fotografii
colorful napisał(a):
a tak odnośnie podniecania się jednym sprzętem i dyskredytowania jednego to znam takich typów co mają wypasione Canony/Nikony i robią foty na poziomie bardzo przeciętnego użytkownika Holgi albo innego Lomo ... myślę, że nawet Hasselbladem by nie sfocili nic powyżej przeciętnej ...
takich ludzi to i wśród użytkowników sony pewnie znajdziesz... przyczyna jest prosta - sprzęt zdjęć nie robi sam, potrzeba do tego jeszcze człowieka z odpowiednimi umiejętnościami. a umiejętności - rzecz, w większości przypadków, nabyta (czy też wyćwiczona) nie wrodzona...
Dokładnie tak jest. Wybierając się czasem na spacer czy na mieście na Gdańskiej starówce czy Sopockim molo/"monciaku" - czy gdziekolwiek praktycznie, wszędzie coraz więcej ludzi z lustrzankami widać - a turystów w Trójmieście jest sporo, i zdecydowana większość ma aparaty:)
I oczywiście w zielonym trybie... dobrze że to magiczne słówka "AUTO", "ON" i "OFF" piszą jeszcze drukowanymi... Bo przecież po co komu te wszystkie pozostałe "guziki"? Dobrze że szpan jest...
O obiektywy dwa razy w życiu zdarzyło mi się zapytać obcą osobę - nigdy więcej. Nie wiem czy mi się bardziej głupio zrobiło wpędzając te biedne osoby w zakłopotanie, czy im że nie bardzo wiedzą o co pytam/co chwalę
I chyba szkoda mi takich ludzi - którzy kupują taki sprzęt nie dlatego bo chcą, a tylko dlatego bo mogą.
A który wtedy system wybiorą, to już będzie kwestia marketingu, przypadku - rzeczowe argumenty będą bardzo daleko;)
Ale właśnie - systemy o których mowa w temacie wątku, bo do tego w sumie zmierzałem, a jakieś filozoficzne wywody mi się tu porobiły;)
Wrzućmy je do drugiego posta, co by czytelniej było (i 60000000000000 tyś znaków nie przekroczyć
Czemu, na forach, w dyskusjach i na każdym innym froncie, trwa tak zażarta wojna systemów?
Nie wydaje się Wam że systemy/fotografia stają się niemalże religią, a my - jej fanatykami?
Tylko mój system i żaden inny. Ale przecież to nie tylko ego.
Wiadomo, że najgłośniejsi są Ci co mają pierwszą, ew. drugą (w tym samym systemie) lustrzankę, a innych w rękach nie trzymali, o zrobieniu zdjęcia nie wspomniawszy.
Ciekawi mnie skąd jest ta siła
Nawet tutaj. Ironia o innych systemach wypływa
Naturalnie - zdaję sobie sprawę że to forum Sony.
Zdaję sobie sprawę że niektóre wypowiadające się tu licznie osoby są zatrudnione w Sony. Zdaję sobie sprawę że to forum jest podczepione pod oficjalną stronę Sony, przez co ma poniekąd być również reklamą, dla osób zainteresowanych systemem Sony Alpha, które pewnie szukając przed zakupem prędzej czy później tu trafią.
I tak dalej.
Ale nie wydaje się Wam że czasem jest "za cukierkowo"?
Ja nie mówię że Sony jest złe - to bardzo fajne aparaty. Ale mają też wady.
Moja dziewczyna też ma wady, ale i tak ją kocham i wcale nie chcę żadnej innej:)
Po prostu czasem kole w oczy takie "zamiatanie części pod dywan"
Nie czepiam się też tutaj niniejszego forum - uważam że to fajne miejsce z fajnymi ludźmi, gdzie dodatkowo można dowiedzieć się masę rzeczy.
Dlatego też proszę nie odbierać powyższego broń Boże jako atak na kogoś. Przeciwnie.
Wątek "co mi przeszkadza w moim aparacie" nie miałby pewnie racji bytu... czy to z powodów marketingowych, czy to "bojkotu" i znikomej popularności, czy to z jakiegokolwiek innego powodu;)
Mi np w nowej Alphie 330 m.in. strasznie przeszkadza to, że po godzinnej z nią zabawie, na spodzie aparatu na styku plastiku "gumopodobnego" z plastikiem "normalnym" robi mi się odparzenie małego palca ;(
Ale to wszystko oczywiście tyczy się nie tylko niniejszego forum. Wchodząc praktycznie na każde fotograficzne, natkniemy się na wojny świa... systemów
I to mnie tak nurtuje, czemu tak boimy się nowego, czemu dreszcze nas przechodzą i nóż się w kieszeni otwiera jak ktoś inny mówi coś dobrego o innym systemie a o naszym pozytywnie nie wspomniał że i tak jest lepszy...
Pewnie socjologia ma na to jakąś nazwę;)
Ale ok, dość;) Przepraszam Was za moje "nocne" wywody.
Choć jeśli ktoś ma ochotę, zapraszam do dyskusji:)
Bardzo możliwe że się mylę.
Szczególnie w tej konkretnej kwestii nie ma to większego znaczenia czy są czy nie są na etacie w Sony. Zresztą, nikomu niczego tu nie sugerowałem - tak ogólnie pisałem;)
P.S.
Kris, skąd Ty bierzesz te wszystkie emotki ?
ok, idę spać. Dobranoc
0online
1869329posty/postów