1. Ustalenia jaki filtr wykorzystać 0.3, 0.6, 0.9, 1.2 czy kombinacje można dokonać dosyć prosto dokonując świadomego pomiaru światła na elementy sceny, którą chcesz sfotografować. Obliczasz różnicę w stopniach ekspozycji i odpowiednio dobierasz filtr. Dla przypomnienia 0.3 (inaczej ND2) - 1 stopień, 0.6 (ND4) - 2 stopnie, 0.9 (ND8) - 3 stopnie.
2. Filtry Hitech nie są i nigdy nie były kopiami Cokina. Moim zdaniem są od nich zdecydowanie lepsze nie tylko ze względu na swoje rozmiary (szczególnie jeśli myślicie o przejściu kiedyś na FF) ale przede wszystkim ze względu na znacznie mniejsze ryzyko pojawienia się dominanty kolorowej. Tak zwanego Cokina zaś wszędzie pełno. Ogromna jest ilość podróbek przy których w ogóle trudno powiedzieć co się na zdjęciu uzyska.
3. Jeżeli ktoś nie chce kupować dwa razy lepiej od razu dobrze. Dlatego polecam Hitecha. Używam tych filtrów od 2 lat i jeśli bym je na coś zmieniał (niektórych zmian dokonałem lub są w planach to tylko na Lee lub Singh-Ray)
4. Jeżeli chodzi o filtry ekstremalnie wydłużające ekspozycję z nie nakręcanych lecz prostokątnych filtrów można mysleć o dwóch. Pierwszym jest Hitech zaś drugim dwa razy droższy Lee Big Stopper. Lee jest filtrem szklanym co wymaga pamiętania o tym - nie wkładać do kieszenie na udach po przy schylaniu się można mieć 2 kawałki filtra) ale wartym swojej ceny. Ryzyko pojawienia się blików znacznie mniejsze niż u Hitecha gdzie zresztą wcale nie jest z tym źle.
5. Moim zdaniem warto zainwestować przede wszystkim w 0.6 i 0.9 ale zarówno w wersji soft jak i hard a zatem z delikatnym jak i twardym przejściem. Najrzadziej w praktyce stosuję filtr 0.3 z twardym przejściem
