Podziel się wrażeniami!
Witam!
Znalazłem kilka dni temu pewne ogłoszenie na allegro dotyczące właśnie tego obiektywu
http://allegro.pl/minolta-maxxum-af-1-7-50mm-bcm-i1588635759.html
Problem jest ten, że obiektyw ma pewną wadę i jak mówi autor ogłoszenia konieczne jest rozebranie i wyczyszczenie tego obiektywu, gdyż podejrzewa on kroplę wody spływającą po soczewce.
Nie jestem w stanie zobaczyć tego obiektywu z bliska i ocenić co faktycznie jest z nim nie tak.
I dlatego mam też pytania do Was drodzy koledzy i koleżanki . Co rzeczywiście mogło stać się z tym obiektywem? Ewentualnie w jaki sposób mogło do tego dojść? Czy warto pokusić się o taki egzemplarz? Czy zdemontowanie i ponowne złożenie tego obiektywu przypomina Heliosa czy może bardziej KIT sony - 17-70?
Dziękuje.
Popraw link bo nie działa.
już jest
http://allegro.pl/minolta-maxxum-af-1-7-50mm-bcm-i1588635759.html
ta krecha na zdjęciu to raczej nie jest woda...bardziej to przypomina pękniecie soczewki...
A mi to wygląda na grzybka zjadającego warstwy antyodblaskowe na soczewkach
Wolał bym takiego szkła nie kupować
Dziękuję za odpowiedź
No cóż 50-tka musi poczekać.
Mam jeszcze pytanie odnośnie dwóch obiektywów minolty a nie chcę zakładać kolejnego tematu.
Do tej pory poza szkłami manualnymi używam sigmy 70-300, której jakość zaczęła mi bardzo przeszkadzać. Zamierzam ją sprzedać i kupić jakieś tele minolty, konkretnie zastanawiam się nad 70-210 f/4 lub 100-200 f/4,5.
Który będzie lepszy?
Z tych dwóch to lepsza jest tak zwana "Flinta" czyli 70-210/4
Szkiełko bardzo fajne choć ma swoje wady czyli Abberacja chromatyczna na pełnym otworze i wolny AF
Z drugiej strony te szkiełko produkuje bardzo fajny "obrazek" i ma stałe światło w całym zakresie
Chodzi mi o to iż ciężej trafić na flinte w dobrym stanie, niż powszechnie nazwany obiektyw małą flintą, który ma mniejszą konstrukcję i również stałe światło tyle, że nie f/4 tylko f/4,5...
100-200 - zapomnij - to zmiana w stylu "zamienił stryjek siekierkę..."
Tak na marginesie - nie ma "małych" i "dużych" flint.
Jest tylko jedna prawdziwa flinta - 70-210/4.
Jakościowo (ostrość) flinta nie jest wcale lepsza od Sigmy 70-300.
Natomiast budową i mechaniką kasuję Sigmę pod każdym względzie i jest przed nią o lata świetlne.
Tanie flinty i w dobrym stanie są na forum KKM. Ostatnio można było przebierać.
Lajam napisał(a):
Tak na marginesie - nie ma "małych" i "dużych" flint.