Pamiętacie, jak wyglądały pierwsze odtwarzacze typu boombox? Aż trudno uwierzyć, że w ogóle uznawano je za „przenośne”.
Lasonic TRC-931 — który pojawił się na rynku w latach 80. i jest uważany za protoplastę radiomagnetofonów przenośnych o dużej mocy — ważył ponad 13 kilogramów i był zasilany z 10 baterii R20 (D). Trudno uznać go za najbardziej efektywny sposób zabierania muzyki ze sobą…
Warto jednak pamiętać, że rozmiary i waga przekładały się na naprawdę potężny dźwięk, jaki mogły reprodukować te urządzenia. Producenci montowali w nich 30-cenymetrowe głośniki niskotonowe o dużej mocy, które umożliwiały całej grupie słuchaczy wspólne tańczenie breakdance na rogu ulicy.
Później przyszedł czas miniaturyzacji. Boomboxy stawały się coraz mniejsze i wygodniejsze — ale cierpiał na tym dźwięk. Bez dużych głośników niemożliwe było uzyskanie brzmienia, które wszyscy zdążyliśmy pokochać.
Dziś sprawy mają się zupełnie inaczej. Przenośne głośniki mają coraz mniejsze rozmiary, ale wytwarzany przez nie dźwięk brzmi tak, jakby były dużo większe.
Jak to możliwe? Sekretem są membrany bierne.
Membrana bierna to, mówiąc krótko, głośnik, który został pozbawiony wszystkich elementów elektromagnetycznych — pozostały z niego tylko zawieszenie, kosz i membrana głośnikowa. Taką konstrukcję umieszcza się za właściwym głośnikiem, oszczędzając w ten sposób miejsce w obudowie.
Kiedy gra muzyka, membrana głośnika drga do przodu i do tyłu — im dźwięk głośniejszy, tym silniejsze wibracje. W obudowie powstają w ten sposób drgania powietrza, które z kolei wprawiają w ruch membranę bierną, która zaczyna działać jak dodatkowy głośnik. W rezultacie nieduży głośnik brzmi, jakby miał dwukrotnie większą moc; wzmocnieniu ulegają zwłaszcza niskie dźwięki.
Dzięki membranom biernym poziom dźwięku reprodukowanego przez głośnik nie zależy już bezpośrednio od jego wielkości. Najlepszy dowód to nasz SRS-X11: ten przenośny, bezprzewodowy głośnik jest niewiele większy od klocka dla dzieci i waży zaledwie 215 g. Zawiera jednak dwie membrany bierne i dlatego ma aż 10 watów mocy wyjściowej!
Moc tradycyjnych boomboxów została zatem wtłoczona w urządzenia, które bez problemów mieszczą się w podręcznym plecaku czy damskiej torebce. Teraz już nie ma żadnej wymówki: tego lata możemy bez problemu zabrać muzykę ze sobą i słuchać jej tam, gdzie zechcemy, na pełnej mocy!
