Tak jak napisał Paweł odsuń manekina od tła. Druga sprawa to oświetlenie. Według mnie za słabe lampy masz na tło. Aby uzyskać białe tło powinnaś prześwietlić je o dwie działki przysłony. Pomoże to też ukryć / zniwelować cienie. Czyli w stosunku do ustawionych warunków naświetlania na głównym obiekcie tło powinno być jaśniejsze. Gdy świecisz na obiekt mocnymi lampami przymykasz przysłonę aby uzyskać poprawne oświetlenie. Więc aby prześwietlić tło trzeba je jeszcze mocniej oświetlić. A masz dużo słabsze lampy świecące na tło. Więc nie zlikwidujesz cieni i nie uzyskasz białego tła.
Kolejna sprawa to czas naświetlania. Aby wykonywać zdjęcia z ręki powinnaś używać najkrótszego możliwego czasu naświetlania (w studio przy korzystaniu z lamp błyskowych najczęściej stosuje się czas synchronizacji czyli 1/160 dlatego, że przy lampach błyskowych czas naświetlania nie ma znaczenia).
I tu może być pogrzebany zwierzak domowy - przyjaciel człowieka - dlaczego zdjęcia Ci nie wychodzą. Korzystając z lamp błyskowych studyjnych nie powinnaś stosować programów automatycznych gdyż aparat nie wie, że korzystasz z lamp błyskowych zewnętrznych i ustawia ekspozycję do warunków zastanych. Dlatego primo po pierwsze w studio ustawiasz tryb M (manualny). Ustawiasz czas na czas synchro (w zależności od modelu aparatu około 1/160 sek.), przysłonę ustalasz na taką, by obiektyw osiągnął najlepsze swoje właściwości lub jakiej głębi ostrości potrzebujesz a resztę ustawiasz mocą poszczególnych lamp. Tak to wygląda od strony teoretycznej. Ale w Twoim wypadku mając trochę ograniczone możliwości trochę bym pokombinował. Po pierwsze lampy. Być może troche inne ustawienie lamp - np. jedna 200 WS na tło a druga lapma 45 WS jako kontra lub doświetlenie manekina przez jakiś modyfikator lub po odbiciu od blendy. Być może nawet sama blenda wystarczy jako doświetlenie. Kolejna sprawa to ustawienie ekspozycji. To własnie światło powinnaś dozować tak aby przy odpowiadającej Ci czułości uzyskać odpowiadającą Ci wartość przysłony. O konkretnych wartościach nie mogę nic więcej powiedzieć dlatego, że ilość światła na obiektach zależy od tła, od otoczenia, od odległości lamp od obiektów oświetlanych, od zastosowanych modyfikatorów i z czego modyfikatory są wykonane. Dlatego najlepszą metodą w Twoim przypadku jest metoda prób i błędów. Ustawiasz czas 1/160, ISO 800, przysłona 8 i wykonujesz zdjęcie. Jeżeli jest niedoświetlone to masz problem bo znaczy to, że jest za mało światła więc należałoby ją zwiększyć. A jeżeli jest zdjęcie prześwietlone to zmniejszasz czułość o działkę (czyli do 400) i znowu wykonujesz zdjęcie. Jeżeli przy czułości ISO 100 zdjęcie jest nadal prześwietlone to przymykasz przysłonę (chyba, że zależy Ci na małej głębi ostrości to musisz osłabić ilość światła). I tak to działa.
Podstawowa sprawa - aparat w trybie M.
