anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

Ciekawe historie przy okazji robienia zdjęć?

3022-----
Początkujący

Ciekawe historie przy okazji robienia zdjęć?

Ja mam taką jedną, może nie jest długo i bardzo ciekawa... Mam dosyć krótko aparat. Któregoś pięknego wieczoru pojechałem na taki fajny parking przy willowym osiedlu robić robić zdjęcia ruiną zamku. Rozłożyłem statyw, założyłem aparat z teleobiektywem i z osłoną od światła (nie wiem po co, ciemno było). Koleżanka mnie zagadała, a aparat jakoś przez przypadek przesunęliśmy w stronę tego osiedla. Nie minął kwadrans, a tu na sygnale pędzą na nas 2 radiowozy, hamują z piskiem, wybiegają z samochodu, krzyczą coś w naszą stronę... Okazało się, że otrzymali parę telefonów, że ktoś ich podsłuchuje, że jakieś paparazzie... Ale panowie w miarę wyrozumiali, chwilę pogadaliśmy, zobaczyli, że nie ma zdjęć i pojechali... Sytuacja niespodziewana, jak niektórzy ludzie są dziwni..

15 ODPOW. 15
camelfoto
Początkujący

hehe. A nie zdarzyło Wam się fotografować wesela na którym oczekiwany przez cały wieczór tort nagle spadł z tac przy wjeżdżaniu na sale ? :slight_smile:

Dzemus
Początkujący

alpol6, nie mieli prawa. mogłeś tą panią mieć na każdym zdjęciu kościoła, i publikować te zdjęcie. pytać o zgodę musiałbyś się dopiero wtedy, jeśli usunięcie postaci tej babci ze zdjęcia wpłynełoby na charakter zdjęcia. dlatego przy zdjęciach grupowych nie musisz się pytać (bo bez jednej osoby zdjęcie będzie mieć dalej taki sam charakter), a co dopiero architektury, gdzie ta babcia wręcz była niepożądana na zdjęciu.

profile.country.PL.title
Rafhart
Nowicjusz

Rafiki napisał(a):

Ja mam troszkę podobną historię.

Jakieś 15 lat temu robiłem zdjęcia nocne (a raczej wieczorne - "złota godzina")
Obiektem była fabryka pod miastem.
Aparat na statywie postawiłem przy samej szosie.
Bardzo się zdziwiłem, że wszystkie samochody bardzo zwalniały na mój widok.
Niemal się zatrzymują...
Dopiero po chwili dotarło do mnie, że kierowcy biorą mnie za policjanta z radarem :):):)



Normalna reakcja kierowców, miałem to samo, nawet kiedyś po wizycie w pizzerii będąc strasznie głodny stanąłem na parkingu przy drodze na wjeździe do miasta i miałem niezły ubaw jak każdy samochód zwalniał widząc samochód na światłach postojowych.

profile.country.PL.title
Rafiki.
Doradca

camelfoto napisał(a):

hehe. A nie zdarzyło Wam się fotografować wesela na którym oczekiwany przez cały wieczór tort nagle spadł z tac przy wjeżdżaniu na sale ? :slight_smile:



Mnie się zdażyło być fotografem na ślubie który się nie odbył :D
W USC nastąpiła drobna różnica zdań między Panem Młodym, Panią Młoda i jej rodziną.
Po czym wszystko zostało odwołane :)

profile.country.PL.title
Paulina.
Poszukiwacz

Rafiki napisał(a):

camelfoto napisał(a):

hehe. A nie zdarzyło Wam się fotografować wesela na którym oczekiwany przez cały wieczór tort nagle spadł z tac przy wjeżdżaniu na sale ? :slight_smile:



Mnie się zdażyło być fotografem na ślubie który się nie odbył :D
W USC nastąpiła drobna różnica zdań między Panem Młodym, Panią Młoda i jej rodziną.
Po czym wszystko zostało odwołane :)




Ja nie miałam okazji byc na slubie ktory sie nie odbył , ale bardzo czestym obrazkiem na takiego typu imprezach jaest przenoszenie panny młodej przez prog ,prawie zawsze pan młody poprostu nie dawał rady :D konczyło sie to albo upadkiem na podłoge albo uderzeniem w sciane......
A oczepiny i rzucanie wiankiem te wszystkie panny tratujace sie nawzajem byle złapać bukiecik, zreszta na Moim slubie tak było tyle ,ze to panowie narobili rabanu i powpadali na ludzi stojacych z boku :D . Jest tego sporo a macie jakies ciekawe ba smieszne zdjecia z wesel?

gadutabu
Początkujący

Mnie się (parę lat temu gdy lustro było drogie jak auto a kompakt lepszy był łał) zdarzyło robić za fotografa na weselu znajomej była nas tłum ludzi, 14 licząc ze man i kierowcą (nie dziwcie się pani młoda wiała już 2x sprzed ołtarza więc rodzina zastrajkowała z przyjazdem) ale co mnie rozbawiło idę przez osiedle statyw w pokrowcu, stary futerał, w nim aparat a tu zjerzdzają się ludzi ciągle ktoś wyciągał kamerę z bagażnika a ja tu skromnie z aparatem, zwątpiłem, jak się okazało blok miał 4 klatki i w każdej było wesele ja dotarłem do ostatniej wdrapuje się na te 7 piętro do pany młodej, ojciec pany młodej mnie wyściskał wycałował (wziął pierwszego lepszego faceta pod krawatem za swojego przyszłego zięcia pomijam już fakt ze pan młody miał 190cm wzrostu był ciemno włosy i szczupły jak na skórę i kość przystało a nie blądynem jak ja) to jeden z tych dni gdy sądzisz że nic cie nie zadziwi a ciągle coś cię zadziwia.