Podziel się wrażeniami!
Witam!
Mój kolega sprowadził sobie z USA laptopa Sony Vaio pcg 71312L. Kupił go tam od kogoś i niestety nie dostał płyty ze sterownikami Ponieważ jestem inżynierem poprosił mnie o pomoc w wymianie oprogramowania. Jestem przyzwyczajony do Fujitsu-Siemensa a tam pobieranie sterowników to banał - wchodzi się na stronę, wybiera model, pobiera, instaluje i tyle. Okazuje się jednak, że Sony pilnie strzeże sterowników do swojego sprzętu. Tak pilnie, że aż sami chyba przed sobą je ukrywają
Na polskiej stronie sony w dziale wsparcia po wpisaniu kodu kreskowego z obudowy (ach, jak oni się boją, że mogę chcieć sterowniki nie mając komputera ) dowiedziałem się, że sprzęt nie pochodzi z Europy. Dzięki temu już wiedziałem, że kolega mnie nie oszukał tylko faktycznie kupił komputer gdzieś daleko, daleko. Wszedłem więc na stronę sony USA a tam wszystko wygląda podobnie. Może z wyjątkiem tego, że nasz Bratni Naród chyba nieco mniej obawia się, że ktoś wykradnie tajemne technologie i obeszło się bez wpisywania kodów. Niestety jednak okazało się, że nawet w samej ojczyźnie komputerów PC, Intela i Bila Gates'a nikt nie słyszał o takim modelu notebooka :smileyugeek: W takim razie co jest grane? Czyżby mój kolega kupił jakiś jedyny na świecie notebook? Specjalny model zbudowany przez Sony dla Baracka Obamy? Może wykradł sprzęt z Pentagonu?
Jeżeli przeglądają to forum jacyś pracownicy firmy Sony to prosiłbym aby sprawdzili w swoich tajnych i poufnych źródłach czy taki model i jakakolwiek dokumentacja techniczna do niego istnieje i zamieścili tu jakiś link No chyba, że Sony zajmuje się jedynie projektowaniem ładnych obudów i światełek a do tego dokumentacja nie jest potrzebna. Muszę przyznać, że obudowa robi wrażenie - zwłaszcza przycisk POWER otoczony pięknym zielonym światełkiem - potrafi skutecznie umilić czas bezproduktywnie spędzany na poszukiwaniu oprogramowania.
W najgorszym razie będę męczył Intela, bo widzę, że płyta główna wraz ze zintegrowaną grafiką jest intelowska.
Sam mam lustrzankę Sony 200 i jestem z niej bardzo zadowolony. W prawdzie nic się tam nie świeci ani nie błyszczy ale zdjęcia wychodzą świetne Dlatego widzę, że jeśli ludziom z Sony zależy to potrafią zrobić coś dobrego. Szkoda tylko, że tak bardzo boją się, że ktoś ich oszuka, wykradnie coś, rozpowszechni - myślę, że to rodzaj fobii. Co innego udostępnić online źródła programów albo schematy ideowe płyty głównej a co innego po prostu dać ludziom sterowniki.
VVlodarrius napisał(a):
Witam!
Mój kolega sprowadził sobie z USA laptopa Sony Vaio pcg 71312L....
VVlodarrius napisał(a):
Jeżeli przeglądają to forum jacyś pracownicy firmy Sony to prosiłbym aby sprawdzili w swoich tajnych i poufnych źródłach czy taki model i jakakolwiek dokumentacja techniczna do niego istnieje i zamieścili tu jakiś link
Dzięki
Faktycznie super macie pomysły, żeby pisać "MODEL: XXXXX" a nazwę modelu umieszczać pod monitorem. To nie ja jestem głupi tylko producent wprowadza w błąd swojego klienta. Najpotrzebniejsze dane powinny być dostępne w jakimś jednym miejscu na tabliczce znamionowej a nie rozproszone po całej obudowie urządzenia. Tak jakby ktoś Wam napisał model silnika samochodu na dachu ... Komputer mojego kolegi ma odklejony/zerwany napis pod monitorem dlatego nawet nie zwracałem na to uwagi, bo z resztą skoro od razu znalazłem oznakowanie z użyciem słowa "MODEL" to wiedziałem, że już znalazłem czego szukałem.
Przepraszam bardzo jeśli kogoś uraziłem ale nie napisałem nic obraźliwego. Wiem, że to nie od Was zależy tylko od jakichś tam kolesi w Japonii. Jednak to od takich ludzi jak Wy także mogą wpływać inicjatywy "w górę" na podstawie rozmów z klientami. Nie dziwcie się, że ktoś sobie żartuje jeżeli faktycznie jest z czego. Miałem do czynienia z laptopami Fujitsu-Siemens, Acer, Dell i Samsung. Żaden z tamtych producentów nie bawi się ze swoimi klientami w jakieś rebusy czy zagadki aby wybrać odpowiedni kod... Te strony dotyczące supportu są koszmarne - wystarczy wpisać w google jakiś model sony vaio i pojawiają się setki pytań na forach o sterowniki. Ludzie nie potrafią odnaleźć się w tym molochu i natłoku danych, którym ich bombardujecie. Czasem prostsze rozwiązania bywają bardziej trafione - zwłaszcza w technice. Wystarczy po prostu podać na obudowie symbol modelu, pod spodem w widocznym miejscu (jak robią to wszyscy) a dział "support" ograniczyć do prostego wyboru krok po kroku na podstawie modelu. Mamy wtedy trywialne rozwiązanie, które się sprawdza. Myślę, że to lepsze niż kpiny z użytkowników, którzy wydali grube pieniądze na sprzęt, którzy de facto Was utrzymują. Komputer osobisty to urządzenie dla KAŻDEGO. Jego obsługa powinna być możliwie najbardziej intuicyjna a nie wręcz anty-intuicyjna. Jest rzeczą wiadomą, że jeśli skończy się dziesięć kursów w firmie Sony to dla człowieka sprawy te stają się oczywiste i dziwi się, że ktoś może tego nie rozumieć. Jednak powinniście się otworzyć, poczytać takich opinii jak moja i dojść do jakichś konstruktywnych wniosków.
Dziękuję raz jeszcze temu uprzejmemu jegomościowi
A tak na marginesie: dlaczego nie ma też sterowników dla Win 7 32-bitowego? Ani dla 64-bitowego Win XP...
VVlodarrius napisał(a):
Dzięki
Faktycznie super macie pomysły, żeby pisać "MODEL: XXXXX" a nazwę modelu umieszczać pod monitorem. To nie ja jestem głupi tylko producent wprowadza w błąd swojego klienta. Najpotrzebniejsze dane powinny być dostępne w jakimś jednym miejscu na tabliczce znamionowej a nie rozproszone po całej obudowie urządzenia. Tak jakby ktoś Wam napisał model silnika samochodu na dachu ... Komputer mojego kolegi ma odklejony/zerwany napis pod monitorem dlatego nawet nie zwracałem na to uwagi, bo z resztą skoro od razu znalazłem oznakowanie z użyciem słowa "MODEL" to wiedziałem, że już znalazłem czego szukałem.
Przepraszam bardzo jeśli kogoś uraziłem ale nie napisałem nic obraźliwego. Wiem, że to nie od Was zależy tylko od jakichś tam kolesi w Japonii. Jednak to od takich ludzi jak Wy także mogą wpływać inicjatywy "w górę" na podstawie rozmów z klientami. Nie dziwcie się, że ktoś sobie żartuje jeżeli faktycznie jest z czego. Miałem do czynienia z laptopami Fujitsu-Siemens, Acer, Dell i Samsung. Żaden z tamtych producentów nie bawi się ze swoimi klientami w jakieś rebusy czy zagadki aby wybrać odpowiedni kod... Te strony dotyczące supportu są koszmarne - wystarczy wpisać w google jakiś model sony vaio i pojawiają się setki pytań na forach o sterowniki. Ludzie nie potrafią odnaleźć się w tym molochu i natłoku danych, którym ich bombardujecie. Czasem prostsze rozwiązania bywają bardziej trafione - zwłaszcza w technice. Wystarczy po prostu podać na obudowie symbol modelu, pod spodem w widocznym miejscu (jak robią to wszyscy) a dział "support" ograniczyć do prostego wyboru krok po kroku na podstawie modelu. Mamy wtedy trywialne rozwiązanie, które się sprawdza. Myślę, że to lepsze niż kpiny z użytkowników, którzy wydali grube pieniądze na sprzęt, którzy de facto Was utrzymują. Komputer osobisty to urządzenie dla KAŻDEGO. Jego obsługa powinna być możliwie najbardziej intuicyjna a nie wręcz anty-intuicyjna. Jest rzeczą wiadomą, że jeśli skończy się dziesięć kursów w firmie Sony to dla człowieka sprawy te stają się oczywiste i dziwi się, że ktoś może tego nie rozumieć. Jednak powinniście się otworzyć, poczytać takich opinii jak moja i dojść do jakichś konstruktywnych wniosków.
Dziękuję raz jeszcze temu uprzejmemu jegomościowi
A tak na marginesie: dlaczego nie ma też sterowników dla Win 7 32-bitowego? Ani dla 64-bitowego Win XP...
VVlodarrius napisał(a):
Dzięki
Faktycznie super macie pomysły, żeby pisać "MODEL: XXXXX" a nazwę modelu umieszczać pod monitorem. To nie ja jestem głupi tylko producent wprowadza w błąd swojego klienta. Najpotrzebniejsze dane powinny być dostępne w jakimś jednym miejscu na tabliczce znamionowej a nie rozproszone po całej obudowie urządzenia. Tak jakby ktoś Wam napisał model silnika samochodu na dachu ... Komputer mojego kolegi ma odklejony/zerwany napis pod monitorem dlatego nawet nie zwracałem na to uwagi, bo z resztą skoro od razu znalazłem oznakowanie z użyciem słowa "MODEL" to wiedziałem, że już znalazłem czego szukałem.
Przepraszam bardzo jeśli kogoś uraziłem ale nie napisałem nic obraźliwego. Wiem, że to nie od Was zależy tylko od jakichś tam kolesi w Japonii. Jednak to od takich ludzi jak Wy także mogą wpływać inicjatywy "w górę" na podstawie rozmów z klientami. Nie dziwcie się, że ktoś sobie żartuje jeżeli faktycznie jest z czego. Miałem do czynienia z laptopami Fujitsu-Siemens, Acer, Dell i Samsung. Żaden z tamtych producentów nie bawi się ze swoimi klientami w jakieś rebusy czy zagadki aby wybrać odpowiedni kod... Te strony dotyczące supportu są koszmarne - wystarczy wpisać w google jakiś model sony vaio i pojawiają się setki pytań na forach o sterowniki. Ludzie nie potrafią odnaleźć się w tym molochu i natłoku danych, którym ich bombardujecie. Czasem prostsze rozwiązania bywają bardziej trafione - zwłaszcza w technice. Wystarczy po prostu podać na obudowie symbol modelu, pod spodem w widocznym miejscu (jak robią to wszyscy) a dział "support" ograniczyć do prostego wyboru krok po kroku na podstawie modelu. Mamy wtedy trywialne rozwiązanie, które się sprawdza. Myślę, że to lepsze niż kpiny z użytkowników, którzy wydali grube pieniądze na sprzęt, którzy de facto Was utrzymują. Komputer osobisty to urządzenie dla KAŻDEGO. Jego obsługa powinna być możliwie najbardziej intuicyjna a nie wręcz anty-intuicyjna. Jest rzeczą wiadomą, że jeśli skończy się dziesięć kursów w firmie Sony to dla człowieka sprawy te stają się oczywiste i dziwi się, że ktoś może tego nie rozumieć. Jednak powinniście się otworzyć, poczytać takich opinii jak moja i dojść do jakichś konstruktywnych wniosków.
Dziękuję raz jeszcze temu uprzejmemu jegomościowi
A tak na marginesie: dlaczego nie ma też sterowników dla Win 7 32-bitowego? Ani dla 64-bitowego Win XP...