Podziel się wrażeniami!
Witam, od wczoraj mam następujący problem: system w pewnym momencie przestaje "widzieć" myszkę oraz drukarkę - podłączone do portów USB. Co ciekawe, pendrive'a czyta bez problemu. Po czym, po zrestartowaniu komputera, nie chce się on uruchomić (kontrolka dysku twardego się nie świeci). Dopiero odłączenie zasilacza oraz wyciągnięcie na chwilę baterii powoduje, że możliwe jest uruchomienie komputera. Po czym, po jakimś czasie, znowu następuje problem z działaniem urządzeń podpiętych do USB... (ich odłączanie i podłączanie nic nie pomaga). Co to może być? Dodam, że mam fabrycznie zainstalowany Windows7 Home Premium 64-bitowy.
Proszę o pomoc.
#1 Instalowałeś może ostatnimi czasy innego antywirusa?
#2 Ktoś inny korzystał z Twojego laptopa? (czy np upadł komuś czy użytkował w jakiś inny dziwny sposób)?
#3 Przenosiłeś lub używałeś go na dworze?
1. Komputer od 2 lat ma zainstalowaną Pandę Antivirus Pro (ostatnio akltualizowana do wersji 2012)
2. Komputer jest użytkowany jeszcze przez 1 osobę, na koncie bez uprawnień administratora, raczej w typowy sposób. Komputer zaliczył już parę upadków, ale to było dawno (ostatnio kilka miesięcy temu)
3. Prawie codziennie jest przenoszony na dworze (ok. 20-25 minut dwa razy dziennie)
Nie chcę prorokować i wypowiadać się na temat opcji nr 3.
Ciepły laptop wynoszony z domu. Para wodna skrapla się na przewodzikach przy USB (lub całym układnie zasilania), skorodowało i gotowe. Jak dla mnie to tak wygląda niestety ale nie chcę być tu czarnowidzem.
Pytanko jeszcze szybkie do Ciebie, jak podłączasz mysz do USB to raz łapie a raz nie. Próbowałeś położyć laptopa pod kątem na biurku? Wiem, wiem .. zaraz forum zagrzmi na mnie za praktyki średniowieczne. Np podłączasz mysz do lewego USB i podnosisz prawą stronę laptopa? (długo by opisywał co to może dać lub co to sprawdza a nie chcę zanudzać i snuć wywodów teoretycznych).
Druga rzecz jaka przychodzi mi do głowy to problem z zasilaniem u Ciebie. Z zasilaniem laptopa jak i układów takich jak port USB. Niepokoi mnie jeszcze Twój dysk i ta aktualizacja antywirusa (choć Panda nie odcinała nigdy urządzeń).
Jeszcze zastanawiam się czego to może być przyczyną i jak temu zaradzić .. jak na coś wpadnę to naskrobię.
Jeśli chodzi o Twoje pytanka dodatkowe, to:
- jak podłączam mysz (bądź drukarkę) do USB to na początku "łapie", po kilku - kilkunastu minutach przestaje i od tego momentu odłączanie - ponowne podłączanie nic nie pomaga.
- spróbowałem opisanych przez ciebie zabiegów z pochylaniem laptopa - nie pomogło
Najdziwniejsze jest, że nieudane próby uruchomienia laptopa (i fakt, że nie świeci się kontrolka dysku twardego) mają miejsce tylko wtedy, gdy odmawiają posłuszeństwa porty USB. Gdy "łapią", restart laptopa przebiega prawidłowo - zatem musi istnieć jakiś związek między tymi objawami.
Co do aktualzacji antywirusa, co roku wykupuję licencję na kolejny rok i przy okazji instaluję najnowszą wersję oprogramowania (obecnie 2012, instalacja przeprowadzona ok. 3 tygodnie temu).
Odnośnie zasilania - tak sobie wlaśnie uświadomiłem, że wszystkie opisane przeze mnie problemy występują podczas użytkowania laptopa w ciągu dnia w biurze, natomiast wieczorem w domu wszystko jest ok. Czy może mieć to związek z np. problemami w sieci elektrycznej w biurze - jakieś skoki napięcia, czy coś (zupełnie się na tym nie znam). Albo z temperaturą? (w biurze jest dość zimno, w domu ok.)
Czy w obu miejscach korzystasz z tego samego zasilacza?
Tak, mam tylko jeden (fabryczny) zasilacz.
Definitywnie stawiam na mróz. Ostatnio było w TVN24 o tym jak reagują nasze sprzęty na takie potworne temperatury. W tym przedziale temp w którym użytkowałeś laptopa opis zdarzeń pasował nadzwyczaj dobrze do Twoich problemów. Jeszcze mam pytanie odnośnie tego co robisz z VAIO przed wyjściem na dwór. Używasz go sobie normalnie, zamykasz pokrywę i wrzucasz do jakiejś torby i w drogę do pracy. W drugą stronę pewnie też coś takiego, czyli ciepły laptop - wrzucasz go do torby i w drogę do domu.
Ot cała zagadka - jak na moje oko, to dziadek mróz rozwalił Ci baterię - stąd przy wyjętej baterii włączał Ci się laptop. Odnośnie portów USB to działa na zasadzie wyjętej puszki z lodówki - cała pokrywa się rosą (czytaj z dworu przynosisz zimnego laptopa). Przy takich temp plastik kurczy się niemiłosiernie!