anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

Stabilizacja obrazu w obiektywach

Gucio50
Początkujący

Stabilizacja obrazu w obiektywach

Mam Sony A77 z mozliwoscia stabilizacji Steady shot.
Mam też miedzy innymi obiektyw Sigma 17-70 F2.8-4 DC MACRO OS HSM, który też ma stabilizację.

W sklepie powiedziano mi że ma on lepszą stabilizację od lustrzanki.

Wolałbym jednak uzywać stabilizacji "w korpusie", wtedy przy zmianie obiektywu na inny nie musiałbym przedzierać sie przez menu i włączać i wyłączać Steady shot.

Najtrudniej jest np na wycieczce, bo trzeba o tym pamietać.

Proszę o radę. Jeżeli ta "obiektywowa" stabilizacja jest znacznie lepsz to sie dostosuję. :c22 :c22 :c22
Żona, która lubi i często fotografuje irytuje sie przy zmianie obiektywu, ze musi do mnie "przylecieć".

10 ODPOW. 10
profile.country.pl_PL.title
kuraq.
Poszukiwacz

To już zależy od indywidualnych preferencji. Ja używałbym stabilizacji wbudowanej jeśli używasz kilku szkieł, z których nie wszystkie mają swoją własną stabilizację:)

profile.country.PL.title
Lajam.
Expert

Gucio50 napisał(a):

W sklepie powiedziano mi że ma on lepszą stabilizację od lustrzanki.


Gdyby jeszcze powiedzieli na jakiej podstawie formułowali te tezy to byłoby fajnie.

Stabilizacja i jej skuteczność jest trudna do zmierzenia.

Wiele zależy od operatora aparatu - są osoby, które naprawdę potrafią utrzymać stabilnie aparat przy dłuższych czasach, a inni nie są w stanie zapanować nad drżeniem rąk nawet przy dość krótkich czasach migawki..

Stabilizacja w obiektywie ma tą zaletę, że "widzimy" jej działanie w wizjerze przed zrobieniem zdjęcia. Natomiast co do skuteczności to powiedziałbym, że matrycowa stabilizacja jest na równi z tą z obiektywu.

Tak czy inaczej wg mnie to zawsze "operator" aparatu jest najistotniejszym elementem, który powoduje poruszenie zdjęcia. ;)

profile.country.PL.title
piotruso
Znawca

Gucio50 napisał(a):

Mam Sony A77 z mozliwoscia stabilizacji Steady shot.
Mam też miedzy innymi obiektyw Sigma 17-70 F2.8-4 DC MACRO OS HSM, który też ma stabilizację.

W sklepie powiedziano mi że ma on lepszą stabilizację od lustrzanki.

Wolałbym jednak uzywać stabilizacji "w korpusie", wtedy przy zmianie obiektywu na inny nie musiałbym przedzierać sie przez menu i włączać i wyłączać Steady shot.

Najtrudniej jest np na wycieczce, bo trzeba o tym pamietać.

Proszę o radę. Jeżeli ta "obiektywowa" stabilizacja jest znacznie lepsz to sie dostosuję. :c22 :c22 :c22
Żona, która lubi i często fotografuje irytuje sie przy zmianie obiektywu, ze musi do mnie "przylecieć".




Widzisz, jeszcze nikt chyba nie wymyślił żadnego urządzenia do obiektywnego przeprowadzenia testów na skuteczność stabilizacji i dlatego zdecydowanie nie można powiedzieć, że ta w obiektywach jest lepsza od tych w korpusie lub na odwrót. To wszystko zależy od użytkownika lub osoby testującej. Możesz przyjąć, że obydwie działają z podobną skutecznością (mit skuteczniejszej stabilizacji w obiektywach wziął się chyba stąd, że parę lat temu stabilizacja matrycy dopiero była wprowadzana natomiast Canon stosował bardzo zaawansowaną stabilizację w obiektywach, szczególnie w obiektywach używanych przez reporterów - można było używać stabilizacji "normalnej" jak również przełączać w tryb panoramowania i wtedy stabilizacja działała tylko w pionie nie reagując na ruchy poziome przy panningu, w dodatku jest bardzo skuteczna).
Druga sprawa to kwestia filmowania - z tego co wiem w A77 podczas filmowania nieaktywna jest stabilizacja matrycy aby była możliwość rejestracji filmów dłuższych niż 9 min (poprzednie modele miały to ograniczenie spowodowane nadmiernym nagrzewaniem się układu matryca - stabilizacja). Tutaj zastosowano tzw. stabilizację elektroniczną wykorzystującą dużą powierzchnię matrycy. Nie znam jej skuteczności. Ale mając do dyspozycji i A77 i obiektyw ze stabilizacją po pewnym czasie używania aparatu w różnych warunkach mógłbyś napisać, która stabilizacja jest lepsza według Ciebie.
Moje zdanie jest takie, że mając dłuższy obiektyw bez stabilizacji (flintę) tu bardziej będzie stabilizacja pomocna niż w obiektywie szerokokątnym i krótkim tele (Sigma 17-70) więc używałbym tej w korpusie (oczywiście gdy będziesz pamiętał i będzie Ci się chciało możesz dla porównania przełączyć na tą w obiektywie).

Gucio50
Początkujący

piotruso napisał(a):


Moje zdanie jest takie, że mając dłuższy obiektyw bez stabilizacji (flintę) tu bardziej będzie stabilizacja pomocna niż w obiektywie szerokokątnym i krótkim tele (Sigma 17-70) więc używałbym tej w korpusie (oczywiście gdy będziesz pamiętał i będzie Ci się chciało możesz dla porównania przełączyć na tą w obiektywie).



Dzięki :c37
Tak uczynię, ustawię na stabilizację na korpus.
Jak będe fotografował gdzieś bez żony, bo to dla niej jest kłopot, przedzieranie sie przez menu, to będę ustawiał "do obiektywu".

Brakuje mi na korpusie wł/wył stabilizacji i GPS.

Mam w dalekiej rodzinie "gazetowego fotografa" na emeryturze.
Powiedział mi tak.
Nie ma potrzeby aby wyłączać Steady shot gdy fotografujemy ze statywu lub obiektywem z OS.

Body ma jedynie mniej "roboty" bo dostaje obraz wystabilizowany i nic poza ew zuzyciem prądu sie nie dzieje, a akumulatorów mam kilka.

armalite
Początkujący

Gucio50 napisał(a):

Mam w dalekiej rodzinie "gazetowego fotografa" na emeryturze.
Powiedział mi tak.
Nie ma potrzeby aby wyłączać Steady shot gdy fotografujemy ze statywu lub obiektywem z OS.



Bzdura... Tłumaczy tego emeryta tylko fakt, że na czas jego aktywności zawodowej nie przypadały stabilizowane matryce czy obiektywy...

Weź sobie aparat, najlepiej z teleobiektywem. Ustaw jakiś czas 1/30 lub 1/60. aparat na statyw, ogniskowa na max i zrób cztery zdjęcia z samowyzwalacza:
z włączoną stabilizacją naciskając spust migawki
z wyłączoną stabilizacją naciskając spust migawki
z włączoną stabilizacją używając pilota lub wężyka
z wyłączoną stabilizacją używając pilota

Sam się przekonasz, czy warto czy nie warto wyłączać. A potem pokaż foty emerytowi i uśmiej mu się prosto w twarz.

PS. I ciesz się, że masz A77, bo gdybyś miał normalną lustrzankę to byś robił jeszcze w ramach testu zdjęcia ze wstępnym podniesieniem lustra :)

profile.country.en_GB.title
spoltrebor1ofcej
Początkujący

Poprawcie mnie jeśli się mylę ale jeszcze robienie zdjęć z dłuższymi czasami ze statywu wraz z włączoną stabilizacją może doprowadzić do jej popsucia.

profile.country.PL.title
kris..
Pasjonat

trebor napisał(a):

Poprawcie mnie jeśli się mylę ale jeszcze robienie zdjęć z dłuższymi czasami ze statywu wraz z włączoną stabilizacją może doprowadzić do jej popsucia.


nic mi na ten temat nie wiadomo :c18
Na bank psuje zdjęcia :smileymrgreen:


armalite napisał(a):


Bzdura... Tłumaczy tego emeryta tylko fakt, że na czas jego aktywności zawodowej nie przypadały stabilizowane matryce czy obiektywy...


dokładnie :D
Czytanie instrukcji czasami się przydaje :D
Poniżej załączam piękny przykład. Zdjęcie po lewej z włączoną stabilizacją, po prawej bez stabilizacji. Aparat na statywie. Czas naświetlania 6 sekund. Ogniskowa 300mm.
Uwaga zdjęcie przekracza 800px.

____________________
FF. 14mm. 35mm. 50mm. 85mm. 135mm. 500mm. 70-210
thank god i'm a photographer
armalite
Początkujący

trebor napisał(a):

Poprawcie mnie jeśli się mylę ale jeszcze robienie zdjęć z dłuższymi czasami ze statywu wraz z włączoną stabilizacją może doprowadzić do jej popsucia.



Nie wydaje mi się. Tam nikt tej stabilizacji nie gwałci, nie przytrzymuje. Ona wciąż działa, nawet jak nie ma potrzeby, ale obciążenia są takie same jak zwykle, gdy trzymamy aparat w dłoniach. Natomiast jak już napisał Kris - zdjęcia psują się z całą pewnością. Użył co prawda drastycznego przykładu z długim czasem naświetlania, ale OK - gołym okiem widać co warto a czego nie warto robić.

profile.country.PL.title
_Antek
Nowicjusz

trebor napisał(a):

Poprawcie mnie jeśli się mylę ale jeszcze robienie zdjęć z dłuższymi czasami ze statywu wraz z włączoną stabilizacją może doprowadzić do jej popsucia.



Nie psuje się. Po prostu czujniki w stabilizacji zaczynają wariować kiedy aparat jest na statywie. Chodzi mnie więcej o to że w momencie doprowadzenia do stanu "bliskiego idealnej stabilizacji" w algorytm stab. obliczane są wartości dążące do nieskończoności bądź NaN(sepcyfikacji nie znamy,stąd jedna bądź druga opcja :P ) Wtedy stabilizacja po prostu traci kontrolę.