anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

Sony World Photography Awards 2015 — nasze wrażenia

jaylward
Użytkownik
Użytkownik
737 wyświetleń
 

 

Autor: Sony Europe

To już ósma edycja konkursu Sony World Photography Awards, który w pełni zasługuje na miano wyjątkowego. SWPA to obecnie największy na świecie konkurs fotograficzny. W 2014 r. wpłynęło na niego ponad 173 tysiące zgłoszeń. Aby uczcić ten rekord, postanowiliśmy wziąć udział w zorganizowanej w Londynie ceremonii rozdania nagród.

 

Poranek

 

Nasz dzień zaczyna się w londyńskim hotelu Mondrian na brzegu Tamizy. Kiedy wysiadamy z windy na 12. piętrze, wita nas wspaniały widok na Londyn, którego nastrój tworzy groźne, ciemne niebo. Celem naszej wizyty jest rozmowa ze Scottem Grayem, założycielem i dyrektorem generalnym WPO — organizacji od lat współpracującej z Sony. „Firma Sony zaproponowała swój udział, gdy dopiero pracowaliśmy nad koncepcją konkursu”, opowiada Gray. „Zaangażowanie wielkiego przedsiębiorstwa o uznanej marce na tym etapie projektu wymagało naprawdę dużej wiary w powodzenie tego przedsięwzięcia”.

 

DSC04471 resized.jpg

Widok z hotelowego balkonu

 

Sony World Photography Awards (SWPA) to konkurs wyjątkowy ze względu na swoją otwartość: prace mogą na niego zgłaszać fotografowie o bardzo różnych umiejętnościach. Dzięki temu organizatorzy unikają elitaryzmu, który mógłby zniechęcać i odstraszać uzdolnionych, ale początkujących fotografów. Scott opowiada nam inspirującą historię Justina Lee, dwunastoletniego Amerykanina, którego do konkursu w kategorii młodzieżowej zgłosiła jego mama. „Zdjęcie Justina zyskało uznanie jurorów, a chłopiec znalazł się pięćdziesiątce finalistów”, mówi Gray. „Wysłaliśmy mu wiadomość, którą odebrał w szkole. Był zachwycony! Ale naprawdę wspaniałe jest to, że zaczął chodzić na kurs fotografii, a miejscowa biblioteka postanowiła latem zorganizować wystawę jego zdjęć.

 

„Dzięki SWPA ten dwunastolatek otworzył się na świat kultury, zyskał zachętę do twórczej pracy, a teraz zastanawia się, dokąd zaprowadzi go to doświadczenie. To, moim zdaniem, jest równie wspaniałe i równie ważne jak fakt przyznania nagrody za całokształt twórczości Elliottowi Erwittowi”.

 

scott gray.PNG

 

Popołudnie

 

Po wysłuchaniu ciekawych historii o tegorocznych finalistach wyruszamy na drugą stronę Tamizy, aby na własne oczy zobaczyć zdjęcia prezentowane na wystawie Sony World Photography Awards. Londyński Somerset House gości tę wystawę od 2008 r., a jego elegancka architektura doskonale współgra z jakością prezentowanych tu zdjęć. Wędrując po parkietach korytarzy i sal, podziwiamy najróżniejsze gatunki fotografii — od wstrząsających fotoreportaży poprzez wspaniałe pejzaże aż po ciepłe portrety.

 

DSC04536 resized.jpg

Dziedziniec Somerset House.

 

Na dziedzińcu rozmawiamy z Lizą Van der Stock, studentką uniwersytetu w Gandawie, zdobywczynią trzeciego miejsca w profesjonalnej kategorii „Ludzie”. Jej fotoreportaż ukazuje pewną rodzinę, która zarabia na życie, kręcąc filmy pornograficzne. „Bardzo zależało mi na tym, żeby pokazać normalne, codzienne życie tych ludzi, a dopiero potem ich pracę” — tłumaczy fotografka. „Myślę, że ludzie pracujący w branży porno są obiektem wielu krzywdzących stereotypów.

 

„Kiedy ich poznałam, przekonałam się, że to zupełnie normalni ludzie, połączeni zwykłymi, ludzkimi relacjami, prowadzący normalne, rodzinne życie. To właśnie najbardziej podoba mi się w tym reportażu: ludzka twarz wyłaniająca się spoza kiczu i sztuczności pornografii”. 

 

Każda z prezentowanych tu fotografii jest fascynująca i wyjątkowa — warto poświęcić im możliwe jak najwięcej czasu.

 

DSC04501 reized.jpg

Liza Van der Stock w rozmowie ze zwiedzającymi wystawę

 

Wieczór

 

Przez jeden wieczór w roku londyński hotel Hilton przy Park Lane gości najlepszych fotografów na świecie na szczególnej uroczystości.

 

Pierwsze nagrody wieczoru otrzymują Yong Lin Tan i Svetlana Blagodareva — zwycięzcy kategorii młodzieżowej i konkursu studenckiego: dwie młode, ale bardzo utalentowane osoby, o których na pewno nie raz jeszcze usłyszymy. Później przychodzi chwila na spojrzenie w przeszłość, na karierę Elliotta Erwitta, tegorocznego laureata nagrody za całokształt twórczości i wybitny wkład w fotografię. Sam Elliott nie mógł niestety pojawić się na uroczystości; oglądamy natomiast ciepły i podnoszący na duchu film o jego pracy. Na ekranie widzimy, jak rodzina i bliscy gratulują mu prestiżowej nagrody, podkreślając wyjątkowe poczucie humoru widoczne na wszystkich jego fotografiach.

 

DSC04522 resized.jpg

Przykłady zdjęć Elliotta Erwitta

 

Po przerwie, w czasie której podano wystawną, trzydaniową kolację, przychodzi czas na ogłoszenie zwycięzców w 13 kategoriach profesjonalnych. W ciągu 45 minut na scenie pojawiają się fotografowie z Włoch, Niemiec, Kanady, Chin i innych krajów — a potem zachwyceni wracają na swoje miejsca, z dumą dzierżąc otrzymane trofea.

 

Wreszcie nadchodzi kulminacyjny moment wieczoru: wręczenie prestiżowej nagrody L’Iris d’Or, którą otrzymuje zwycięzca całego konkursu. W tym roku nagrodę tę — i zaszczytny tytuł Fotografa Roku — odbiera John Moore, autor wstrząsającego fotoreportażu z Liberii pogrążonej w kryzysie po wybuchu epidemii wirusa Ebola. Poruszające zdjęcia zapewniły mu pierwsze miejsce w kategorii „Wydarzenia bieżące”. Moore, który właśnie wrócił z tygodniowego pobytu w Iraku, gdzie dokumentował wzrost znaczenia ekstremistów z ISIS, schodzi ze sceny z wyrazem niedowierzania na twarzy. „To był jeden z najtrudniejszych tematów w całej mojej karierze zawodowej”, mówi. „Czuję się zaszczycony, że jurorzy wybrali właśnie ten fotoreportaż. Chciałbym szczególnie podziękować mieszkańcom Liberii, którzy zgodzili się na to, abym fotografował ich w tej wyjątkowo trudnej sytuacji”.

 

john moore.PNG

Johna Moore’a

 

DSC04489 resized.jpg

Zdjęcia Johna Moore’a na wystawie SWPA

 

Uroczystość dobiega końca. Goście zaczynają opuszczać swoje miejsca, podczas gdy John nadal oblegany jest przez tłum dziennikarzy i kamerzystów. Nam w tym czasie udaje się porozmawiać z Jocelyn Bain Hoggiem, członkiem Honorowego Komitetu Sędziowskiego. Rozmowa szybko schodzi na zdjęcia Johna Moore’a. „Te fotografie w ludzki sposób ukazywały coś potwornego” — komentuje Jocelyn. „Jako członek jury musiałem obejrzeć tysiące zdjęć, ale jeśli fotografie zrobione są z przekonaniem, pasją i wielkim sercem, od razu rzucają się w oczy”.

 

„Przyznajemy naprawdę poważną nagrodę. To konkurs Sony World Photography Awards, tu nie chodzi o ładne zdjęcie! Zwycięskie prace muszą mieć w sobie coś więcej, muszą coś znaczyć, nieść jakieś przesłanie. Cały komitet sędziowski był co do tego zgodny”.

 

Sala balowa pustoszeje. W oknach zapalają się światła, kelnerzy sprzątają puste kieliszki po winie, a goście ruszają na afterparty, gdzie dalej piją, pozują do zdjęć i klepią po plecach laureatów. Minęło kolejnych 12 miesięcy z Sony World Photography Awards. A my już wybiegamy myślami ku kolejnemu spotkaniu — za rok…

 

Przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji Sony World Photography Awards rusza 1 czerwca 2015 r. Dalsze informacje i przesyłanie zdjęć na konkurs na stronie World Photography Organisation.

blogid0021