anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

Sony A7s II i zorza polarna

KarolWojcicki
Użytkownik

Sony A7s II i zorza polarna

Minął dokładnie rok odkąd zacząłem używać Sony A7s II. Po roku znowu zabrałem go ze sobą za koło podbiegunowe i po raz kolejny przekanałem się jak absolutnie bezkonkurencyjny jest to sprzęt dla miłośnika astronomii.

  _DSC2416.jpg

 

Sony A7s jest z nami na rynku od jakiegoś czasu. Wiele zostało już powiedziane i napisane o tym sprzęcie. Prawie każdy wie, że jego największą mocą jest potężna czułość ISO (możliwość podkręcenia aż do 409 600!) czy 5-osiowa stabilizacja matrycy. Po kolejnym wyjeździe na astro-łowy z tym aparatem nabyłem sporo nowych refleksji odnośnie codziennego (a raczje conocnego) używania, którymi chciałbym się dziś z Wami podzielić. 

 

Moim podstawowym przemyśleniem jest to, że nie istnieje dziś lepszy sprzęt dla miłośnika astronomii, któremu marzy się mało wymagające fotografowanie nieba! 

 

Mówię to z czystym sumieniem bo mam doskonałe porównanie. Do Tromso zabrałem ze sobą grupę 22 miłośników astronomii, którzy po raz pierwszy mieli zobaczyć na własne oczy zorzę polarną. Każdy z nich marzył też o pamiątkowym zdjęciu tego cudu natury. I nie ma się co dziwić, że każdy zabrał ze sobą jakiś aparat. W znakomitej większośći były to lustrzanki dwóch najpopularniejszych na naszym rynku producentów. I każdy z nich spoglądał z zazdrością na mojego Sony A7s II. Dlaczego?

 

Zrobienie zdjęcia zorzy polarnej to w zasadzie nie jest wielkie wyzwanie: Stawiamy aparat na statywie, kadrujemy, ustawiamy ostrość, przygotowyjemy parametry ekspozycji, odpalamy i czekamy. Proste? No niestety nie...

 

Warunki nocne są specyficzne, a te w trakcie nocy polarnej to już lekko mówiąc hardkor:

ciemność, mróz, bardzo silny wiatr od morza, dynamicznie zmieniająca się zorza polarna którą chcemy sfotografować sprawiają, że zrobienie najprostrzego zdjęcia staje się drogą przez mękę. Starając się wyjść naprzeciw oczekiwaniom moich towarzyszy podróży, każdemu z osobna pomagałem w zrobieniu zdjęcia. Zwykle wyglądało to bardzo podobnie.

 

Kadrowanie

Jezu, jak to się właściwie robi? Ten wizjerek taki mały i w zasadzie... nic przez niego nie widać. Trudno, ustawiamy na ślepo i zobaczymy co się trafi.

 

Ustawienie ostrości

Tylko manualne. Z trudem udaje się dostrzec jedną z jaśniejszych giwiazd w wizjerze co nieco ułatwia zadanie fokusowania na "gwiezdną nieskończoność". Tryb LiveView bywa w takich sytuacjach istnym błogosławieństwem. 

 

Przygotowaywanie parametrów ekspozycji

W większości przypadków zadanie nie jest najtrudniejsze jeśli znamy się już z korpusem aparatu. Jednak finalny wygląd zdjęcia do momentu zamknięcia migawki jest tajemnicą. Po 15-20 sekundach fotografia jest gotowa i zwykle wtedy odkrywamy, że coś trzeba poprawić. I wszystko od nowa.

 

Wszystko to często robimy w niewygodnej, mocno nienaturalnie wygiętej pozycji. Silny wiatr wymusza jak najniższe rozstawienia statywu, a kierując obiektyw wyżej niż 40 stopni nad horyzontem to w zasadzie musimy się przed aparatem płaszczyć.

 

To teraz napiszę Wam jak to się wszystko robi z Sony A7s II:

 

8 kopia.jpg

 

Stawiamy aparat na statywie

Nawet jego niskie ustawienie nad ziemią nie sprawia problemu. Odchylany ekran pozwala komfortowo monitorować ustawienia aparatu będąc nad nim samym w wygodnej pozycji.

 

Kadrowanie 

Matryca wyłapująca tyle światła, że pozwala dostrzec na ekranie (i w elektronicznym wizjerze, jeśli ktoś woli) cały otaczający nas krajobraz. Nocą! Widać świetnie gwiazdy, widać zorzę, horyzont. Jednym słowem wszystko, czego nam trzeba w tym momencie. Po prostu kierujemy aparat tam gdzie chcemy, widząc wszystko jak na gotowym zdjęciu.

 

Ustawianie ostrości

Na ekranie widzę setki gwiazd w czasie rzeczywistym. Nie tylko te najjasniejsze, ale również te najsłabsze. To właśnie na nich najbardziej lubię ustawiać ostrość. Niektóre z nich są tak słabe, że pojawiają się w kadrze tylko w chwili idealnej ostrości. To bardzo pomaga w pracy. W sprzyjających warunkach ze, można nawet pokusić się o opcję autofokus - uczciwie jednak przyznam, że udaje się to tylko czasmi (to i tak częściej, niż w tradycyjnych matrycach).

 

Przygotowanie parametrów ekspozycji

Fantastyczne jest to, że w przypadku focenia jasnych zjawisk nocnych takich jak zorza polarna, już na etapie przygotowania ekspozycji mogę z grubsza zobaczyć jaki efekt uzyskam. Wprowadzane zmiany od razu wpływają na wyświetlany podgląd co jest niezwykle przydatne w chwili fotografowania dynamicznej zorzy. Nie ma czasu na eksperymenty - jestm od razu gotów do działania.

 

Sony A7s II dawał mi jeszcze jedną niesamowitą przewagę nad innymi aparatami. Aplikacje! Początkowo podchodziłem do nich nieufnie ale z czasem je pokochałem (choć nie ukrywam, jest to trudna miłość - o tym za chwilę). 

 

Najczęściej używam dwóch appek. Pierwszą, która w zasadzie jest obowiązkowa podczas fotografowania zorzy, jest Timelapse. Fotografowanie poklatkowe sprawdza się fenomenalnie podczas dynamicznie zmieniającej się zorzy polarnej. Zresztą sami zobaczcie:

 

 

Możliwość przygotowania timelapse z poziomu aparatu jest nieoceniona. Możemy sami zdecydować o parametrach ekspozycji każdej klatki, interwałach między nimi oraz - co bardzo lubię - czy chcemy stworzyć gotowy filmik, a może wolimy zebrać klatki i sami się nimi potem pobawić. Albo jedno i drugie :slight_smile: 

 

I tu jedyna rzecz do której się przyczepie, bo wkurza mnie to niemiłosiernie. Aplikacja działa ze sporym opóźnieniem! Jestem człowiekiem cierpliwym i już nauczyłem się pracować w spowolnieniu aby nie natrafiać w appce na lagi, ale czasem marzy mi się szybsza praca z tą aplikacją. Mam nadzieję, że zostanie to kiedyś poprawione. Niemniej - appka swoją funkcję spełnia.

 

Druga z używanych przeze mnie aplikacji to zdalne sterowanie. Nie oszukujmy się, mieć fajne zdjęcie z zorzą to super sprawa. Jednak zrobienie go samodzielnie to czasem spore wyzwanie. Trzeba ustawić się w odpowiednim miejscu, trafić w ostrość aparatu no i jeszcze wyzwolić migawkę. O matko! Na szczczęście appka "Inteligentne zdalne sterowanie" rozwiązuje większść problemów.

 

DSC00719.jpg

 

Poprzez połączenie aparatu z telefonem (poprzez generowaną przez aparat sieć WiFi) możemy sterować całym aparatem z poziomu smartfona. Co ważniejsze - mamy na nim ciągły podgląd na ekran aparatu. Możemy się ustawić dokładnie tam gdzie chcemy, z poziomu telefonu ustawić parametry ekspozycji i... cyk! Fota gotowa. Kocham to! :slight_smile: 

 

O możliwościach filmowania nocnego nieba już Wam pisałem wcześniej. Teraz wrzucę tylko filmik z mojej nowej serii na Youtube "Palcem po niebie". Dzięki czułej matrycy A7s II mogę pokazać wam jak to wyglądało w rzeczywistości :slight_smile:

 

 

I to chyba tyle :slight_smile:

Komfort pracy z tym aparatem jest nie do przecenienia. Nocą nie straszny mi wiatr, mróz, pośpiech czy wszechobecna ciemność. Pracuję normalnie, jakby był pogodny dzień. Mogę skupić się na foceniu najpiękniejszych wodoków nocnego nieba, a nie przejmować się drobiazgami.

 

Na koniec - kilka zdjęć z wyjazdu :slight_smile:

 

1.png

 

 

7.png

 

13.png

 

9.png

 

8.png

1 ODPOWIEDŹ 1
profile.country.PL.title
Lajam.
Expert

Fantastyczna sprawa!

Dzięki za relację :slight_smile:

 

Zorza jest na mojej liście "trzeba zobaczyć" na wysokiej pozycji. Czekam tylko aż dziecko podrośnie i na pewno pojedziemy na daleką północ. :slight_smile: