Podziel się wrażeniami!
Witam
Sprawiłem sobie telewizorek, oczywiście LCD no i oczywiście SONY, przez sentyment chyba do tej firmy - KDL-40W4000.
Wygląd bez zarzutu, pilot i menu jak zwykle u SONY - bezbłędne.
Ale tu koniec radości - mogę oglądać praktycznie tylko na wprost, wtedy obraz jest bardzo dobry.
Ale już poczynając od kąta ~25-30 stopni - zonk! :smileytwisted:
Obraz robi się mdły, zamiast czarnego jest szarość, kolory blade i obraz tak jakby "plastyczny".
No ale od czego jest autoryzowany serwis? Zgłosiłem wadę, przyjechali, telewizorek zabrali.
Za 2 dni dzwoni uprzejma pani że telewizor odwiozą bo nie stwierdzili usterki.
Pojechałem na ten serwis, tłumaczę im w czym rzecz, nie dociera!
"Panie, ten model tak ma i jest wszystko zgodne z normą fabryczną SONY. A wogóle to po co pan LCD kupił."
Pojechałem do salonu, oglądam włączony ten sam model - nie ma tego zjawiska! Można oglądać pod dość ostrym kątem i obraz jest normalny.
Dzwonię na infolinię SONY - uprzejma pani powiedziała że to jest wada i kazała zawieżć do innego serwisu SONY albo reklamować u sprzedawcy.
Opcja innego serwisu odpada - ~180km. Dzwonię do sprzedawcy: "Panie, jak sewis powiedział że tak ma być to co my do tego mamy?"
I mam pytanie: Co z tym fantem robić?
Telewizor z takimi kątami widzenia to ja mogłem kupić za 1,5tysiąca, a SONY wiadomo ile kosztuje... :smileyevil:
Wolałbym tego publicznie nie podawać...scarface napisał(a):
jozefg napisał(a):
"Panie, ten model tak ma i jest wszystko zgodne z normą fabryczną SONY. A wogóle to po co pan LCD kupił."
Ps. Który autoryzowany serwis Sony Ci tak powiedział?
może ustaw sobie w menu opcje "sklep" zamiast "dom" będziesz miał wtedy lepszy kontrast
A może warto podejść do sklepu i porównać inny egzemplarz. Znajomi mają ten model i obraz jest idealny bez względu na kąt patrzenia. Pozdrawiam
Mam ten model. Telewizje oglądam z naprzeciwka ale jeśli przestawię fotel w sam róg pokoju, to barwy odbieram dokładnie w ten sam sposób. W ogóle kolory w tym tv są zarąbiste.
Posiadam ten model Sony i mówiąc obiektywnie to obraz jest bez zarzutu patrząc prostopadle na jego ekran (jakość czerni i kolory). Patrząc pod większym kątem: do ok. 45 stopni nie zauważam pogorszenia parametrów obrazu(może minimalnie jakość czerni jest słabsza). Owszem, znacząco słabiej jest patrząc pod kątem większym niż ok.120 stopni.
Mój Sony też jest "Made in Spain" (z informacji uzyskanej w Sony wynika że wszystkie od 40 cali wzwyż oficjalnie rozprowadzane w Europie pochodzą z hiszpańskiej fabryki Sony)
Generalnie z mojego KDL 40W4000 jestem b.zadowolony.
Pozdrawiam forumowiczów
Chyba wszystkie tv sprzedawane w Polsce ( i w wielu krajach europy) przez Sony są właśnie produkcji hiszpańskiej.
Co do kątów, nie można tego zamaskować w sklepie. Cokolwiek puścisz na tv, przy zmianie barw, jakieś kolorowej scenie możesz ocenić kąty. I nie jest tak, że w sklepie to wygląda super extra a w domu tragicznie. Jest tak samo. Więc zamiast "psioczyć", lepiej iść i zobaczyć..
Większość mniejszych telewizorów jest produkcji Słowackiej
Tak, mówiłem o tych większych. Szczerze mówiąc, jakoś nie interesuję się tymi mniejszymi, bardzo rzadko mam z nimi jakąś styczność...
Dzięki wszystkim za cenne uwagi.
Gdyby tak było to nie było by problemu.scarface napisał(a):
Poziomy kąt widzenia w najnowszych LCD to 178s. ....... Nie stwierdziłem żadnych problemów z kątami widzenia (odbiorem kolorów) do kąta w granicach 40 - 50 stopni.
A może warto podejść do sklepu i porównać inny egzemplarz. Byłem w sklepach RTV w sobotę i dziś. Sprzedawcy maskują wady w dość sprytny sposób: na wystawione telewizory lecą reklamowe programiki przejaskrawione i z bardzo szybko zmienianymi scenami, migające. Ale mimo to udało mi się trafiać na sceny bardziej statyczne.Zimny napisał(a):
Co do kątów, nie można tego zamaskować w sklepie. Cokolwiek puścisz na tv, przy zmianie barw, jakieś kolorowej scenie możesz ocenić kąty. I nie jest tak, że w sklepie to wygląda super extra a w domu tragicznie. Jest tak samo. Więc zamiast "psioczyć", lepiej iść i zobaczyć..
Specem od reklamacji nie jestem - ostatnio zgłosiłem do reklamacji buty i robiłem to w sklepie, w którym je kupiłem. Sprzedawczynie z góry założyły, ze to ja zepsułem "bo widać, że samo by się tak nie zrobiło". Rzeczoznawca przyznał mi rację a Panią było głupio Ale to taka mała dygresyjka.
Wracając do twojego tematu (traktuj to co piszę jako "prawdopodobnie"). Możesz reklamować u sprzedawcy (on też odpowiada) i u producenta. Gdzie lepiej? Szanse na uznanie pewnie podobne. W sieci jest trochę stron o sposobach postępowania pisanych przez speców.