Nie zacytuje żadnego z Twoich fragmentów bo chciałbym odnieść się do wszystkich tu napisanych postów.
Na początek o wielkości karty. Napisałeś, że plik *.jpg z A77 (a w tytule masz A55 a to są aparaty o różnych rozdzielczościach a więc i różnej wadze plików, domyślam się, że chodzi Ci o A77) ma ok. 7MB. Pobrałem RAW ze strony swiatobrazu.pl - to plik o wadze ok. 24MB a więc gdy będziesz robił RAW + jpg to 300 zdjęć zajmie niecałe 9,5GB (wielkość pliku RAW się nie zmienia w zależności od czułości i treści zdjęcia natomiast jpg tak). Ale zauważ, że nie wliczam w to filmów. Jeżeli chciałbyś coś filmować to ilość zdjęć spadnie. Na Twoim miejscu zainwestowałbym w dwie szybkie karty 8GB (lepiej mieć dwie na w razie czego, gdyby jedna się spsuła to zdjęcia na księżycu możesz nadal robić). Nigdzie nie znalazłem zdjęć w 16:9 ale mogę podejrzewać, że będą to trochę mniejsze pliki bo i rozdzielczość jest mniejsza.
Co do fotografii analogowej to wzrost czułości standardowo jest związany ze wzrostem ziarna ale tak naprawdę wszystko zależy od zastosowania pary film - wywoływacz.
W fotografii cyfrowej czułość matrycy też jest jedna. Każde podniesienie czułości to wzmocnienie sygnału (przejście przez tor wzmacniaczy) a więc i dodanie (podniesienie) szumów.
Ale i w fotografii analogowej i w fotografii cyfrowej można ograniczyć wzrost ziarna czy też szumu poprzez poprawne naświetlenie lub nawet delikatne prześwietlenie (tu musiałbyś poznać się z aparatem, poznać matrycę, jak zachowuje się przy prześwietleniu i o ile można sobie na to prześwietlenie poradzić podobnie jest z filmami, jeżeli chcesz mieć jak najlepsze efekty to musisz "skalibrować" cały proces a zaczyna się od poznania filmu i jego zachowania przy prześwietleniu czy niedoświetleniu). Tak jak wspominał Lajam. No i druga kwestia to właśnie wywołanie czyli robisz zdjęcia w RAW-ach i wywołujesz stosując odpowiednie narzędzia (dokładnie tak jak w fotografii analogowej możesz zastosować różne wywoływacze). Co do zastosowania filmów powyżej 400 ISO to ja z powodzeniem stosuje filmy 1600 ISO i nie mam problemów z ziarnem (a może to ja jestem jakiś dziwny bo znam ludzi, którzy szykując zdjęcia z aparatów cyfrowych do publikacji - druk wielkoformatowy specjalnie dodają szum czy też starają się zasymulować ziarno filmu). A, i jeszcze jedno, inaczej wyglądają zdjęcia tablic testowych a inaczej zdjęcia otaczającego nas świata. Może się okazać, że Twoje zdjęcia z ISO 1600 są jak najbardziej O.K. (oczywiście powinno się stosować zasadę jak najniższej możliwej w danym momencie do zastosowania czułości).
