Jak się to skończyło? Mam podobną awarię w swoim, tyle ja się nie bawię w te ich serwisy, bo to są debile, tylko ich pozwałem. Telewizor właśnie spakowany, nie interesuje mnie ani wymiana, ani naprawa tylkozwrot hajsu, zabierać to *****, nie mam na to czasu, rozwiązanie problemu tzn mojego wątku założonego dziś też mam juz w dupie (bo widzę że go nie będzie) kupiłem inny, lepszy, większy, innej firmy. Gnoje. Najpierw jakiś frajer na infolinii pięć razy mnie pyta czy na pewno wtyczkę podłaczyłem do prądu. No nie ***** w dupę se wsadziłem i czekam. Potem jak już zrozumiał że telewizor nie włącza się bo jest zjebanym gównem, a nie łatwo było go przekonać, to obiecał że serwis ma 3 dni robocze na reakcję, i że w tym przypadku na 100 ***** procent naprawią go w domu. Po czym, po ok. dwóch tygodniach jakiś pajac napisał smsa ok. 21 szej że bedzie ws serwisu jutro rano. Po czym przyjechał, i wchodzi, ***** bez żadnej teczki nic, i pyta czemu telewizor na scianie wisi? Ano temu wisi ***** pajacu że miales go tu naprawic, z drugim pajacem bo ja ci pomagal nie bede. A on że "nieeeeeeeee, a to źle Panu powiedzieli" a ja że "chuuuuuuj mnie to obchodzi" ale dobra, zniioslem ze strychu pudło, spakowalem, pojechal. Dobra, nie chce mi sie juz tego pisac, oddali tak samo spierdolony, akurat im sie włączył, zrobili reset, naisali ze wymienili plyte a ***** zrobili.
