Firmie Sony nie zależy na swoich klientach. Kupiłem telewizor Sony w 2017 roku, odbiornik zepsuł się na gwarancji. W ramach gwarancji dwukrotnie dostarczono mi wadliwy egzemplarz do tego był to model tzw. odnowiony i wbrew moim prośbom nie odpowiadający parametrom zepsutego telewizora. Było to działanie bezprawne, producent powinien dostarczyć ten sam model lub o zbliżonych parametrach. Napisałem kilkadziesiąt maili, było kilkadziesiąt telefonów, firma Sony szła w zaparte w końcu serwis stwierdził, iż naprawa jest nie wykonalna i mogłem otrzymać zwrot wpłaconych pieniędzy. Niestety popełniłem błąd, postanowiłem dać szansę marce Sony na „rehabilitację”, dołożyłem więc kasy, kupiłem model wyższy znów Sony tj. Sony 55XF9005. Pomyślałem że kupując nowy model do tego model wyższy, posiadający dobre recenzje, znakomicie nadający się do HDR zapomnę o problemach z telewizorami Sony, które dopiero co miały miejsce. Nie ma takiej możliwości aby czwarty z kolei telewizor był wadliwy, tym bardziej telewizor markowy dobrej klasy. Producent najgorszych telewizorów no name spalił by się ze wstydu gdyby taka sytuacja miała miejsce. Dla SONY nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Rozpakowałem nowy telewizor, włączyłem …i szczęka mi opadła, obraz okazał się zamglony, bez głębi, bez kontrastu, ze słabym nasyceniem kolorów i przede wszystkim ze zniekształconym odbiorem, egzemplarz okazał się wadliwy. Co do HDR, to do tej pory byłem szczęśliwym użytkownikiem Netflxa ale firma Sony zdecydowała mnie zniechęcić, udało się. Próbowałem obejrzeć nową serię „Kroniki niefortunnych zdarzeń” i na próbach się skończyło. Mój sąsiad ma dwa razy tańszy do tego większy telewizor Samsunga i ten serial wygląda w HDR olśniewająco, po prostu dech zapiera a tymczasem na moim nowiutkim tv SONY mam kłopot z odróżnieniem czy widzę mężczyznę czy kobietę. W tej sytuacji oglądanie materiałów HDR jest nie możliwe. Przetestowałem wszystkie ustawienia, podpytywałem na forum ale bez skutku, obraz w HDR jest tragiczny, obraz z czarno białych odbiorników z lat 70 tych wydaje się referencyjny w stosunku do mojego telewizora. Reasumując, w listopadzie kupiłem telewizor, ponownie wadliwy, zgłosiłem problem ale jak to ze wsparciem Sony…najpierw udzielono mi profesjonalnej rady aby zrobić reset do ustawień fabrycznych, ok zrobiłem, nic się jednak nie zmieniło. Później poproszono zdjęcia stwierdzonych wad, ok wysłałem zdjęcia, później poproszono o numer seryjny, ok wysłałem numer seryjny, następnie poproszono o skan rachunku, ok wysłałem skan rachunku. Czas sobie biegnie, znowu klient zrobiony w konia. Piszę więc kolejne maile do supportu Sony, zwracam uwagę, że od pól roku cały czas mam wadliwe telewizory, że kolejny raz zawierzyłem marce SONY i kolejny raz zakupiłem w dobrej wierze model Sony który znów okazał się wadliwy i moja cierpliwość zwyczajnie wyczerpała się, zważywszy na te negatywne doświadczenia poprosiłem o spowodowanie rozwiązania umowy. W swojej naiwności pomyślałem, że ktoś przeczyta te maile, rzetelnie zanalizuje moją sytuację i SONY spróbuje choć raz zachować się fair. Wyobrażam sobie sytuację że dostarczam komuś jakiś towar, klient płaci a potem towar się psuje a ja kolejny raz jeden a potem drugi dostarczam mu wadliwy towar, po czym mimo tych negatywnych doświadczeń klient znów wraca do mnie a ja…. znów wlepiam mu wadliwy towar, raczej bym tego nie przeżył. Ja nawet nie usłyszałem zwykłego „przepraszamy”.
